Następnego dni obudziły mnie promromienie słońca. Wyjrzałam przez okno- była poiękna pogoda. Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj mam się spotkać z Germanem i violettą. Zbędnej strony byłam szczęśliwa, że ich poznam ale z drugiej strony byłam bardzo zestresowana. Niewiedzialam co mam zrobic poprostu wejść i powiedzieć "cześć to ja Angeles siostra Marii" to był fatalny pomysł ale nie moge ich okłamywać. Poszłam się umyć. Po rannej higienie wyszłam do studia. Lekcje minęły mi tak jak zawsze szybko. Kiedy wychodziłem usłyszałam znajomy głos za plecami:
- Angie!- był to Pablo
- co tam?
- gdzie tak pędzisz?
- ide się spotkać z siostrzenicą i szwagrem są już w Buenos Aires, teraz musze już lecieć, pa pa
Odeszłm od przyjaciela, skierowałam się pod adres który wysłała mi mama . Stałam juz pod willą. Bardzo się bałam niewiedzialam co mam powiedzeć. Wkońcu zakupałam. Zaczęły mi się trząc ręce. Nagle usłyszałam odgłos klamki. Dzwi się otwarły. Zobaczyłam bardzo przystojnego mężczyznę. Miał piękne oczy zatopiłam się w nich. Nagle usłyszałam melodyjny głos mężczyzny:
- w czymś pani pomóc ?
* oczami Germana*
Ktoś zapukał do drzwi byłem najbliżej więc poszłem otworzyć. Ujrzałem piękną kobietę kogoś mi przypominała. Jej włosy falowały na lekkim wiatraku. Żeby nie wyjść na głupka zaputałem:
- w czymś pani pomóc ?
*oczami Angie*
Zamarłam niewiedzialam co powiedzieć
- german??
- tak... A...Angelles??- zapytał zdzwiwiony.
- tak to ja siostra twojej żony, moglibyśmy porozmawiać?- byłam zestresowana bałam się, że znowu wyjedzie z Violettą
-tak iczywiście wejdź- powiedział tym swoim melodyjnymi głosem. Oczym ty myślisz Angie!! - skarciłam się w duchu. Weszłam do domu. German pokazał mi w którą stronę mam iść. Weszliśmy do dosyć małego pokoju. Wyglądało jak biuro i chyba tak było. Wskazał żebym usiadła na krześle a on usiadł na przeciwko. On zaczął rozmowę
- wiem, że pewnie jesteś na mnie zła, że wyjachałem z Violettą i szczerze ci się nie dziwie. To był dla mnie straszny okres. Nie lubiłem opowiadać o mojej żonie zabardzo ją kochałem i nie mogłem uwierzyć, że ona odeszła więc wyjechałem z córką z kraju za to cię bardzo przepraszam- skończyl i spościł głowę na dół. Było mi go żal. Był taki kochany jak o tym opowiadał. Boże co się z tobą dzieje Angie!!! Otrząsnałam się i postanowiłam mu wybaczyć:
-wiem, że było ci ciężko owszem byłam na ciebie zła ale kiedy mi to wyłumaczyłeś złość minęła - powiedziałam i Uśmiechnełam się do niego on to odwzajemnił
- czy mogłabym spotkać się z Violą?
- tak, oczywiście czy moglabyś przyjść jutro bo dzisiaj violetta poszla do przyjsciołek ?
- tak a czy mogłabym twój numer telefonu zadzwoniłabym wtedy jutro i ustaliła godzinę spotkania?- wymieniliśmy się numerami. Pożegnałam Germana i wyszłam z jego domu. Calczas myślałam o...
-------------—
Jak myślicie o kim myślała Angie??
I jak podoba się proszę komentujcie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz