Strony

wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 21

Rano wstałam zobaczyłam, że German jescze śpi więc stwierdziłam, że się przejdę. Ubrałam kurtkę, ponieważ mimo, że świeciło słońce nie było tak ciepło. Wyszłam z domu i skierowałam się do centrum miasta. Szlam chodnikiem i rozmyślałam nad tym co się dzieje w moim życiu. Zastanawiałam się czy z Germanem spędzę całe moje życie czy będziemy mieć dzieci. Nagle ktoś we mnie wpadł. Lecz nie upadłam na podłogę bo czyjeś silne ramiona mnie podtrzymały. Po chwili znowu stałam juz na nogach. 
- Bardzo Przepraszam panią nie chciałem na panią wpaść- stał przedemną wysoki mężczyzna myśle, że w moim wieku w ręku trzymał plik kartek z którego powypadały mu oddzielne papiery. Schylił się i zaczął zbierać po chwili przkucnełam przy nim i zaczęłam mu pomagać. Kiedy już wszystko podnieśliśmy. Wyprostowałan się i powiedziałam szorstkim głosem:
- nic się nie stało ale następnym razem proszę uważać co pan robi- odwróciłam się i chciałam odejść ale złapał mnie za nadgarstek i odwrócił przodem do siebie.
- ja naprawdę przepraszam nie zaluwazylam pani. Może da się pani zaprosić na kawę lub herbatę 
- nie dziękuje może innym razem, do widzenia!
Odeszłam od nieznanego mężczyzny ,który w cale nie był taki brzydki.
Ale stwierdziłam, że nie będę myśleć o innym mężczyźnie kiedy jestem z Germanem. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał już godzinę 13. Postanowiłam, że wrócę do domu i coś zjem bo od rana nic nie jadłam. Po chwili stałam już pod drzwiami willi. Wyjęłam klucze z torebki następnie pytałam drzwi. Sytuację, którą tam stałam była tak dziwna, że przez następne 3 minuty stałam z otwartymi oczami i ustami onoe mogłam wydusić z siebie słowa. Olga opierała się o ścianę w nad nią stał Ramallo a co w tym wszystkim było najlepsze, że oni się całowali. Po cichu zamknęłam drzwi po czym zakaszlałam.
Momentalnie się do mnie odwrócili.
- Dzień dobry! Ja chciałam tylko zapytać czy Olga zrobiła coś do jedążenia ale widzę że przeszkodziłam
-nie nie my tylko... Znaczy to nie tak bo przecież my... Nie...-mówił Ramallo
-a my słyszeliśmy co panienka Angie robiła z panem Germanem-zmieniła temat Olga. Przypomniała mi się ta noc ta genialna noc. Od razu na moje policzki wdarł się czerwony rumieniec. 
-Tak a od kogo?
-Violetta panienko Angie, Violetta. "zabije ją" pomyślałam o ruszyłam zaś Olga do kuchni
---------------------------
I jak wam się podoba rozdział??
Nie mam ostatnio weny słabo mi idzie pisanie mam nadzieję że szybko minie ten " Okres bez weny" 
Do zobaczenia ☺

wtorek, 23 września 2014

Rozdział 20

Nagle poczułam cos mokrego na moim ciele. Odskoczyam od niego jak oparzona i stanełam obok kanapy.
-German jestem cała w winie!!
-Ja.. przepraszam nie chciałem naprawdę, przepr...- nie dokończył ponieważ przerwałam mu pocałunkiem
-nie gniewam się- dopiero teraz zobaczyłam, że stoimy w samej bieliźnie
-ładnie wyglądasz- powiedziałam 
-ty takze ale wole cię kiedy nie masz na sobie niczego- moje policzki nabrały czerwonego koloru
-wytrzyj tą plamę z kanapy bo nie wygląda to zbyt dobrze a i jakbys mógł posprzatać porozrzucane ubrania bo twoja koszyla wisząca na kwiatku...-wskazałam na roślinke, która była przykryta materiałem
- ale Angie to ty zrywasz ze mnie tak szalenie te ubrania, nic na to nie poradze, mój urok osobisty- wybuchnelismy smiechem. Wkoncu skierowałam sie do schodów a German zaczął zmywac napój z wykladziny i kanapy. Wchodząc do góry czułam na mnie jego palacy wzrok, który u szczycie schodów odwzajemniłam. Po kąpieli ubraalm się w piżamę i zeszłam na dół gdzie w to samo ubrany German czekal na mnie.
-nici z naszego romantycznego wieczoru ale pomyślałem, że możemy pooglądać jakieś filmy co ty na to ?
- z chęcią!- położyłam się obok mojego ukochanego i czekałam aż wlączy jakiś film. Po chwili leżelismy w siebie wtuleni i smilismy się z komedii, która leciała w telewizji
----------------------------------
Bradzo was przepraszam za moją nieobecność ale tak jakoś wyszło. postaram się aby rozdziały p;ojawiały się regularnie. 
Ja osobiscie nie moge doczekać się 16:00 poniewaz jak już wszyscy wiedzą zaczyna się TRZECI SEZON VIOLETTY. Licze na Germangie i mam wielką nadzieje, że na koniec będą razem. Widziałam... a nie będę wam spojlerować.
Do zobaczenia przy następnym rozdziale^^^

wtorek, 16 września 2014

Rozdział 19

Rozdział 19
Rano obudziłam sie wypoczęta. Germana juz koło mnie nie było, nie było mi z tego powodu przykro dobrze wiedziałam, że ma duzo pracy. Wstałam ubrałam sie i zeszłam  na dół na śniadanie. Przy stole siedziała sama Viola. 
- Cześć Vilu!! Jak tam ??
- oo czesc Angie dobrze. A u ciebie?? Jak tam z tatą?? Jesteście razem?? 
- violetta!!- krzyknełam i w tym samym czasie zobaczyłam schodzacego po schodach Germana. Uśmiechnął się do mnie a ja to odwzajemnilam. Popatrzyłam na Violette której wzrok mówił "wiedziałam". Po chwili jedliśmy śniadanie. Czułam jego wzrok na mnie ale nie chciałam na niego patrzeć wiedziałam, że kiedy podniosłe głowę nie będę mogła się oderwać od widoku jego oczu. 
- moze was dzisiaj podwiąze tak brzydka pogoda.- przerwał ciszę. Miał racje na dworze było pochmurno a deszcz w każdej chwili mógł spaść. Niewiem czy myslalam tak bo poprostu chciałam z nim jechać czy naprawdę tak myslalam 
- dobry pomysł tato!!
Po chwili siedziałam juz na przednim siedzeniu auta Germana i czekaliśmy na Violette, która "zapomniała" teczki z pokoju. Położył rękę na moim udzie i zaczął się do mnie zbliżać patrzyłam w jego czekoladowe oczy ktore pochłonęły mnie w całości. Sam zdecydował o zmniejszeniu odległości pomiędzy nami. Oddawałam pocałunki kochała je tak samo jak jego. Zaczął Jeździć ręką po moim udzie do góry i w dół na co ja jeknełam w jego usta. Co widocznie mu sie podobało. Nagle usłyszeliśmy trzask zamykanych drzwi i Violette zapinającą pas na tylnym siedzeniu. 
- No co sie tak patrzycie czułości musicie przełożyć na noc bo teraz sie spóźnimy- Viola mrugneła do mnie porozumiewawczo. Po chwili byliśmy juz pod studiem. 
- dzieki !! - Zawołałam wysiadając z samochodu- pa 
- pa moja ukochana!!- na te słowa Zarumieniłam sie on nazwał mnie swą ukochaną to takie słodkie- Pa córeczko
- pa tato, Angie chodź juz bo sie spóźnimy
Weszłyśmy so Studia 2 minuty przed dzwonkiem. W pokoju nauczycielskim siadził Pablo jak zawsze czekał na mnie z kawa za, która dziekowalam upijałam łyk i szłam na zajęcia. Nudna codzienność. Pod koniec lekcji byłam juz tak zmęczona, że tylko jeden fakt mnie pocieszał. Nie mogłam poprostu sie doczekać aż go zobaczę, przytule i napewno pocałuje. Poprostu go kocham. Umowilam sie z Violetta po lekcji aby na mnie czekała ale przed chwilą napisała SMSa, że idzie spać do Fran i German podobno juz wie. Dzisiaj najprawdopodobniej będziemy sami w domu bo Olga musiała odwiedzic swoją chorą siostrę a Ramallo wyjechał za Germana na spotkanie. Szlam chodnikiem rozmyślając o wszystkim tym co sie dzieje. Kocham Germana a on mnie dlaczego mamy nie miec byc razem. Maria chyba nie byłaby zła prawda??? Mam nadzieje- myslalam. Nagle poczułam jak na kogoś wpadam. 
- Emili??!?
-Angie?! Co ty tutaj robisz??
- to ja powinnam o to zapytać, ile lat juz sie nie widziałyśmy 3 albo 4 
-tak jakoś tak wyszło- odpowiedziała moja najlepsza przyjaciółka jeszcze za czasów liceum - to jak skończymy na kawę??
- bardzo cie przepraszam ale jestem zmęczona po pracy moze jutro??
-z chęcią a gdzie pracujesz to po ciebie wpadne tutaj w studiu On Beat 
- ok to do jutra 
- pa- Przytulilam ja i zaczełam kierować sie w stronę willi. Otworzyłam drzwi było naprawdę cicho, żadnych dźwięków. Weszłam do gabinetu szwagra. Siadził jak zwykle zapracowany. Kiedy weszłam spojrzał na mnie i powiedział:
- hej Angie!! 
- Czesc widzę, że ty jestes tak samo zmęczony jak ja nie mam siły juz 
- tak sama widzisz pełno papierów a moze zrobie sobie przerwę i napijemy sie lampkę wina co ty na to??
- z chęcią- wyszliśmy z gabinetu ja usiadłam na kanapie a German poszedł po kieliszki. Po chwili wyszedł z kuchni z butelka i 2 szklankami. Nalał po tyle samo do każdej i podał mi jedna. Siedzieliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy z usmiechami na twarzy. Wkońcu zapytał:
- jak było w pracy??
- dobrze dzieciaki są cudowne nie wiem co bedzie jak ich zabraknie 
- nie przejmuj sie poradzimy sobie 
- wiem- postawiłam kieliszek na stole i sie do niego Przytulilam. Odsunelam sie na troche od niego aby popatrzeć na jego twarz. Zaczął przybliżać swoje usta do moich. Zamknęłam oczy i w spokoju czekałam aż dotknie swoimi wargami moich. Calowalismy sie coraz namiętniej. German odłożył gdzieś kieliszek bo po chwili jego obudów ręce błądzimy po moich plecach. Dwie minuty potem leżałam w samiej bieliźnie na kanapie. Całował mnie co chwile w usta i szyje. Nagle poczułam cos mokrego na moim ciele...
----------------------
Przepraszam was za tak duża przerwę poprostu za dużo Nauki rozdział troche dłuższy jak tam w szkole ??? 
Dziękuje wam za wszystkie napisane komentarze^^

środa, 27 sierpnia 2014

Rozdział 18

Rozdział 18
- bo jaaa tylko.... Yyy- zaczełam się jąkać. Nie wytrzymałam poprostu znowu go pocałowałam. Oddawał moje pocałunki coraz namiętniej. Wkońcu sie ocknęłam. Odsunelam sie od niego i powiedziałam na słowa :
- kocham cie
- a wiesz, że ja ciebie też
Przytulilam sie do niego byłam tak szczęśliwa, że moge nawet podnosić góry. Wróciliśmy razem do domu od razu popędziłam do Violi.
- Hej!- powiedziałam wchodząc do pokoju siostrzenicy. Siedziała na łóżku i pisała cos w swoim pametniku
-aaaaa Angie widziałam cie dzisiaj z tatą- zdziwiło mnie jej powitanie 
- yyy... No...przecież tylko rozmawialiśmy- powiedziałam z rumiencami na twarzy 
- ale Angie nie kłam- zasmiali sie- przecież widziałam jak się...
- dobrze już nie kończ- wykrzyknełam- a ja widziałam cie z Leonem- zmieniłam temat 
- tak jest cudowny kocham go No ale wróćmy do ciebie a ty kochasz tatę ??- zapytała. Niewiedzialam co odpowiedzieć oczywiście, że go kocham
- tttak Violu kocham- zaczęła mnie przytulać i ściskać z całych sił
Nagle drzwi otwarły sie i stanął w nich German. Uśmiechnął się do nas i powiedział: 
- przyszłemu tylko powiedzieć dobranoc ale widzę że jeszcze rozmawiacie tylko nie idzie późno spać
- nie, nie Angie juz idzie bo...- zaczęła mowić Violetta udając, że jest zmęczona wczodząc pod kołudrę- bo jest taaaak późno No Angie idź juz tata czeka- powiedział cicho i do mnie mrugneła
- dobrze dobrze to śpij moja kłamczucho- zaczełam ją łaskotać po chwili dołączył do nas German. Wszyscy śmiali sie i krzyczeli w niebogłosy. Nagle usta Germana i moje stuknęły się w magiczny sposób. Zaczął mnie całować a ja oddawałam każdy pocałunek. Staliśmy w pocałunku dopóki nie usłyszeliśmy chrząkniecia Violetty. Oderwalismy sie od siebie i na nią popatrzylismy. Nagle rzuciła sie na nas i krzyczała cos w stylu "ale się cieszę " za 10 min byłam juz w łóżku tylko nie swoim lecz Germana. Leżał koło mnie i patrzyl mi prosto w oczy zresztą tak jak ja w jego. 
---------------------
Hej jak tam??
Koniec wakacji MASAKRA 
NIE chce mi sie 
A wam ??
Jak rozdział ^^??

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 17


Rozdział 17
Rano wstałam w niezbyt dobrym chumorze. Postanowiłam, że dzisiaj pójdę po Violettę i pójdziemy do studia. Niewiedzialam tylko, czy ide tylko tam po siostrzenicę czy zobaczyć się z Germanem ale wmawiałam sobie, że to pierwsze. 
                         ***
Kiedy z wahaniem zapukałam do drzwi otworzyła mi je Olga. Od razu mnie przytuliła.
- oj Angeles tak dawno cie nie widziałam przyszłaś do Germana??
- nie Olgo po Violette
Olgita westchneła niezadowolona 
Po chwili Vilu wyłoniła się ze swojego pokoju i razem wyszłyśmy z domu. Po drodze rozmawiałyśmy o ćwiczeniach ze studia i o tym co się dzieje teraz w domu Castillo. Kiedy weszłyśmy do studia od razu popędziłam do pokoju nauczycielskiego gdzie spotkałam Pabla.
- Hej ! 
- Cześć Angie Jak tam u ciebie?? 
- jest ok a u ciebie??
- właśnie miałem ci powiedzieć, że...- przerwał Pablowi dzwonek na lekcje- dobra później ci powiem
                           ***
Po skończonych lekciach nigdzie nie mogłam znaleźdź przujaciela dlatego postawnowiłam, że jak dojdę do domu od razu do niego zadzwonie. Szlam pogrążona w myślach w parku lecz nagle zobaczyłam coś co mnie zdziwiło Leon całował się z Violettą. Ucieszyłam się w duchu, że siostrzenicy układa się z chłopakami. Przeszłam dalej aby im nie przeszkadzać. Nagle na kogoś wpadłam. Był to German. Jeżeli zobaczy Violette z Leonem to... nawet nie wiem co o tym myśleć
- oj przepraszam nie załuważyłam cię. German co ty tu robisz??
- nic nie szkodzi. Przyszłem po Violette. Wiesz gdzie moge ją znaleźć??- zapytał i zaczął się oglądać na boki. Kiedy chciał odwrócić się w stronę całującej się pary ujęła jego podbrudek i wbiłam moje usta w jego. Na początku nie zaaragował ale za chwile zaczął odwzajemniać moje pocałunki. Pocałunek stał się namięty. Jednak ja nie mogłam zdradził mnie z Jade. Chaciałam odejść ale kiedy mnie całował liczyłam się tylko ja i on. Jakaś magiczna siła przyciągała mnie do niego. Po chwili oderwaliśmy się od siebie Popatrzyłam mu prosto w oczy...
--------------------
Jak myślicie Angie przebaczy Germanowi a on jej ?? Jak wam się podobał? Dzięki za komentarze :) 
Niedługo next ^^

wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział 16


Rozdział 16
Winda zatrzymała się. Popatrzyłam na Germana i zapytałam:
- czy my właśnie zatrzasneliśmy się w windzie?? 
- niestety tak poczekaj chwile tu jest jakis przycisk z dzwonkiem- wcisnął go w głośnikach nad głowami usłyszeliśmy komunikat, że pomoc powinna przybyć niedługo, aby nie panikować i czekać spokojnie.
-No pięknie jeszcze tego mi brakowało- odparłam zdenerwowana
- spokojnie Angie przecież...
- co spokojnie Angie co!?!? Nierozumiesz, że zatrzasneliśmy się w windzie a pomoc jak znam życie bedzie dopiero za jakieś 2 h ?!!?!- krzyczałam na niego wyprowadził mnie z równowagi. Był zaskoczony moją reakcją ale ja się tym nie przejęłam. Siedzieliśmy w ciszy przez około pół godziny kiedy doszło do mnie co ja właśnie zrobiłam. Zrozumiałam, że to przecież nie jego wina i że chciał tylko mnie uspokoić. Wkońcu zdecydowałam sie odezwać.
-przepraszam...przepraszam, że tak na ciebie nakrzyczałam- mówiłam siedząc na podłodze naprzeciwko jego z opiszczoną głową- nie powinnam to przecież nie twoja wina- ucichłam za chwile spojrzałam na jego czekoladowe oczy patrzył na mnie ze współczuciem 
- nie masz za co przepraszać- wstał i usiadł koło mnie opierając się o metalowe ściany windy. Po chwili wahania przylułam się do niego. Wtedy czułam się bezpieczna brakowało mi tego. Wkońcu odsuneliśmy się od siebie lecz nasze twarze były niebespiecznie blisko siebie. Miałam wrażenie, że zaraz dotknę moim nosem jego. Patrzyliśmy sobie w oczy bolał mnie brzuch ze stresu. Pragnełam pocałunku ale nie mogłam po tym ci mi zrobił poprostu nie moge. Po chwili patrzenia sobie w oczy odsuneliśmy się. Zastała niezręczna cisza. Postanowiłam ją przerwać:
- German...
-Angie...
Powiedzieliśmy w tym samym momencie. 
-ty mów pierwszy
- wiec nie wiem jak ci to powiedzieć bo ja cie...
Nagle usłyszeliśmy trzask i drzwi windy otworzyły się stali w nich dwaj mechanicy. Wstaliśmy podziękowaliśmy i wyszliśmy szukać Violi nie było cieżko stała zaraz obok wyjścia. Pożegnałam się z nimi i poszłam do domu. W drodze myślałam nad tym co chciał powiedzieć mi German o co mu chodziło...
---------------------------
Podobało wam się ??
Dziękuje za te komentarze pod ostatnim postem zobaczyłam to i mówię "pisze rozdział" dzięki naprawdę jest to wspaniałe kiedy wiem ze wam sie podoba 
Przepraszam was ze tak długo mnie nie było ale byłam na wczasach w Czarnogórze :)

A Tytan zdjęcie z mojego wyjazdu :)

środa, 30 lipca 2014

Rozdział 15

Rozdział 15
Rozpakowywałam rzeczy z walizki płacząc. Niewiedzialam co mam o tym myśle. NIE kocham już Germana tak jak on mnie. Calowal się z Jade.- mówiłam sama do siebie. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Niewiem dlaczego ale chaciałam aby to był German wyjaśnił mi oco w tym chodzi i wrócilibyśmy do siebie lecz w drzwiach stanął Pablo. 
- Cześć Angie- wszedł do sierodka trzymając pudełko z pizzą w ręku. - patrz co mam, przyniosłem ci coś do jedzenia. Ostatnio wogole z sobą nie rozmawiamy wiem co się stało z Germanem przykro mi dlatego te....
- zaraz chwila skąd wiesz o Germanie??- przerwałam mu 
- yyy No bo... Violetta mi powiedziała. 
-aha... 
- No ale dobra to chodź obejrzymy jakis film i zjemy pizzę poprawi ci to humor 
- ale to nie jest najlepszy pomysł chaciałabym zostać sama
- oj Angie przestań No chodź 
Przytulił mnie i razem usiedliśmy na kanapie. Przyjaciel włączył jakiś film ale nie mogłam sie skupić myślałam  o NIM. Pablo był moim przyjacielem byłam wdzięczna mu, że próbował mnie pocieszyć. Rano obudziłam sie przykryta kocem leżałam na kanapie. Wstałam z bolącą głową. Znowu zachciało mi się płakać. Wstałam z łóżka okazało się, że Pabla nie ma w domu. Dopiero wtedy zobaczyłam, że jest już 10:23
- Studio!- krzyknełam do siebie 
Szybko się przebrałam wzięłam potrzebne rzeczy i wybieglam z mieszkania. Biegłam ile sił w nogach. Aż w końcu stanęłam przed budynkiem szkoły. Weszłam do pokoju nauczycielskiego po drodze witając się z Violetta. Pablo powiedział, że zastąpiłmnie w pierwszych dwóch lekcjach. Nagle zadzwonił dzwonek wzięłam dziennik    
krzyknełam do Pabla "Dzięki" i wyszłam na lekcje. Po skończonej pracy postanowiłam, że przejdę się do jakiegoś centrum handlowego. Wybrałam sobie kilka par spodni i jedną spódnice. Zadowolona z zakupów miałam już wychodzić ale nagle zobaczyłam Violę przed sklepem z męskim obuwiem. Podeszłam do niej i zapytałam:
- Violu co ty tu robisz??
- czekam na tatę -kiwneła głową w stronę sklepu- wymyślił, że musze iść z nim kupić buty. 
Kiedy Viola skończyła mówić German wyszedł ze sklepu. 
- o cześć Angie- powiedział jakby speszony 
- cześć- spóściłam głowę aby nie patrzeć mu w oczy
- a może przejdziesz się z nami - zapytała Violetta z nadzieją w głosie 
Popatrzyłam na Germana ale szybko odwrociłam wzrok.
- wiesz co Violu troche źle się czuje pójdę do domu się położyć
- No dobra to cześć- odpowiedziała smutna 
- to doprowadzimy cię do wyjścia-wypalił German. Ucieszyło mnie to w duchu ale po chwili się opamiętałam.
- tato to ty odprowadź Angie i przyjdź do mnie zjemy tu cos ja juz zamówie i na ciebie poczekam 
- dobrze to nigdzie nie odchodź 
- wiem Tato!!
Przeszliśmy kawałek i weszliśmy do windy aby zjechać na dół. Niestety byłam w niej tylko ja i on. Nagle coś zatrzeszczało i winda się zatrymała...
---------------
Hejka!!
Wiem dawno mnie nie było za to was bardzo przepraszam obóz mi się przedłużył jednak niestety dzisiaj w nocy jedziemy za granice z rodzicami i tez nie bedzie rozdziału spróbuje cos wstawić ale wątpię że mi sie uda 
Oglądajcie Violette 3 online ja tak :)
(Pod zeszłym rozdziałem było mało komentarzy poproszę o wiecej bo jeżeli nie to będę musiała  Zawiesic bloga :( )

czwartek, 17 lipca 2014

Rozdział 14

Rozdział 14
Rano wstałam i dopiero po kilku minutach przypomniałam sobie ostatnie sytuacje z Germanem i Pablo. Musze z nim szybko porozmawiać i to wszystko wyjaśnić!! - krzyknęłam do siebie. Szybko się ubrałam i wyszłam z domu. Po chwili jednak zwolniłam tępo ponieważ się zmęczyłam. Stałam pod drzwiami Willi. Wkońcu wzięłam się w garść i zapukałam. Drzwi otworzyła mi Olga jednak nie była uradowana kiedy mnie zobaczyła.
- O, panienka Angie proszę wejść. Pan German w swoim gabinecie. 
-dziękuje
Skierowałam się do wejścia i popchnełam drzwi. To co tam zobaczyłam zaskoczyło mnie. Poczułam ukłucie w sercu. Łzy napłynęły mi do oczy German stał przy biurku a Jade koło niego. Całowali się. Spojrzał na mnie z zasmuconymi oczami. Odwrocilam się i wybieglam z gabinetu. Kiedy przekraczałam próg działki złapał mnie. Tak to teraz ON stał przedemną i patrzył się na mnie próbowałam uciec. Niespodziewanie pocałował mnie wiem, że to był nasz ostatni pocałunek. Wyrwałam się i ostatni raz na niego spojrzałam.
- nigdy nie przestanę cię kochać, jutro przyjdę po walizki - powiedzialm ze łzami w oczach i pobiegłam w stronę mieszkania.
*Następny dzień*
Rano obudziłam się głowa pękała mi z bólu. Wczoraj cały czas płakałam. Spałam jakieś 2 godziny. Dlaczego on mi to zrobił?? Chciał tego?? Chciał mi zrobić na złość bo widział mnie z Pablem?? Calczas o tym myślałam. Przypomniałam sobie, że niemama nawet w co się ubrać. Postanowiłam, że ujmuje się i założę wczorajsze ubrania. Tak też zrobiłam po 30 minutach byłam już gotowa do drogi nie chciałam tam iść ale musiałam. Zastanawiałam się czy Violetta o tym wie. Niestety stałam już przed drzwiami willi. Wkońcu zapukałam otwórzmył mi ON. Wyglądał fatalnie: podkrążone oczy, włosy słabo ułożone. Zresztą tak jak ja. Pokazał abym weszłam. Przez chwile staliśmy w ciszy po czym odważyłem się powiedzieć: 
- pójdę po walizki na górę i juz znikam
- nie poczekaj... Yyy to znaczy... Dobrze- odpowiedział z głową spuszczoną na dół. Weszłam po schodach do góry usiadłam na chwile na łóżku i odetchnęłam głęboko. Były to moje najprawdopodobniej ostatnie chwile w tym pokoju. Wyjęłam walizke z za szafy i niestarannie zaczęłam wrzucać do niej ubrania. Po chwili pokój był pusty. Otworzyłam drzwi obejrzałam się jeszcze raz i wyszłam. Na dole czekał na mnie German unikałam jego wzroku kiedy schodziła pomógł mi znieść walizkę.
-------------------/
Hejka!!
Wiem proszę nie zabijajcie :)
Jade na 4 dni nad morze wiec mnie nie bedzie ale w poniedziałek powinien pojawić sie nowy rozdział :)

sobota, 12 lipca 2014

Rozdział 13

Rozdział 13
Od violetty dowiedziałam się, że German widział nas razem. Wbiegłam do domu i skierowałam się od razu do gabinetu pana domu. Nie było go tam. Kiedy zapytałam Olgi gdzie jest okazało się, że wszedłem tylko na chwile wziął kurtkę i wyszedł z domu. Pomyślałam, że go poszukam. Szybko wybieglam z domu uderzając się przy tym w klamke od drzwi ale niezwazywszy na ból pobiegłam dalej. Szukałam go po całym Buenos Aires. Była już godzina 22:00. Pomyślałam, że wrócił juz do domu ale stwierdziłam, że nie moge tam iść poczekam do jutra aż mi opadną nerwy. Szłam do mojego starego mieszkania. Dobrze, że nie zostawiłam torebki w domu Castillo bo nie miałambym kluczy. Droga się co raz bardziej dłużyła.
Wkońcu nie wytrzymałam łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Oparłam się o mur czyjegoś podwórka i usiadłam na ziemi. Twarz schowałam w dłoniach nie mogłam dalej iść. W mojej głowie było pełno pytań: Czy German mi wybaczy? Czy wyżyci mnie z domu? Wyjedzie z miasta i weźmie ze sobą Violette? Na rzadne nie znalazłam odpowiedzi.
*Oczami Germana*
Nie mogłem pogodzić się z tym, że Angie to mi zrobiła. Zrobiłbym dla niej wszystko a ona całuje się z kimś  innym tak nie moze być. Zdecydowałem, że wrócę do domu. Nagle po drugiej stronie ulicy zaluwazylam znajomą twarz siedziała  na zimnym chodniku oparta o murek. Płakała. Była to Angie. Zrobiło mi się przykro chciałem do niej podejść, przytulić ją i powiedzieć, że ją kocham ale po tym co mi zrobiła nie moge do niej podejść. Stałem tam jeszcze trochę i myślałem czy podejść czy nie. Po chwili zobaczyłem, że Angie wstaje i kieruje  się do swojego mieszkania. Poczekałem jeszcze chwile i kiedy zobaczyłem, że wchodzi do swojego domu odeszlem. 
--------------------------
I jak wam się podobał rozdział ??
Jak wam mijają wakacje u mnie dobrze napiszcie jak u was :)

sobota, 5 lipca 2014

Rozdział 12

Rozdział 12 
Siedziałam na krześle przy stole i jadłam śniadanie. Kilkadziesiąt minut temu kiedy się obudziłam bałam się zejść na dół. Tak naprawdę bałam się Violetty. Zadawalam sobie różne pytania Czy powiedziała już Oldze i Ramallowi ? Czy bedzie się na mnie dziwnie patrzyła ? Czy poruszy ten temat jeszcze kiedyś, a może już przy śniadaniu ? Nie umiałam odpowiedzień na żadne z tych pytań. Od tamtej pory wstydzę się pokazywać na dole. Był tylko mały problem- mój brzuch...burczy mi w brzuchu. Jednak przełamałam strach i zeszlam na śniadanie. Usiadłam przy stole. Byli juz tam wszyscy.
- Dzień dobry- powiedziałam nie patrząc na Violette. 
- jak tam się spało Angie?- zapytała złośliwie Violka. Popatrzyłam na nią a później na Germana. Był zmieszany zresztą tak jak ja wstydził się pokazać po ostatnim "incydencie" . Nie wiedziałam ck odpowiedzieć ale Wkońcu wypalilam:
- yyy...dobrze a jakiś problem czy coś...??
- nie ależ skąd nie wcale nie widziałam jak...
- Violetto!- krzyknął jej ojciec 
Nagle usłyszałam straszny huk. W drzwiach ujrzalam niestety Jade 
- o Boże nawet nic nie powiedziała już jest wkurzająca, robi hałas jakby niewiem co się stało- pomyślałam 
- witam!!-powiedziała- dlaczego nie bijecie mi braw nie cieszycie się, że wróciłam. 
Wszyscy udawając zachwycenie zaczęli bić brawo. Śniadanie minęło strasznie. Jade opowiadała o maseczkach i o czymś jeszcze ale jej nie słuchałam. Po śniadaniu Pożegnałam się z Germanem co zdecydowanie nie spodobało się Jade. Wyszłyśmy z domu z Violą. Widziałam, że chce się o coś zapytać ale się powstrzymała. Ja też bałam się czy nie zapyta o ostatnią noc więc nie rozpoczynałam tego tematu. Zanim się obejrzałam byłyśmy pod studiem. Weszłam do pokoju nauczycielskiego był tam tylko Pablo który gdy mnie zobaczył skończył rozmowę przez telefon. Zdziwiło mnie to nie mieliśmy przed sobą żadnych sekretów.
- cześć- powiedział uśmiechnięty
- hej, co tam ?
- dobrze 
W tej chwili zadzwonił dzwonek i popędziliśmy na zajęcia. Reszta lekcji minęła mi bardzo szybko. Juz miałam wracać kiedy usłyszałam swoje imie. Był to Pablo: 
- Angie już idziesz ?
- tak, a stało się coś?
- nie nie ja tylko...- jąkał się. Nagle niespodziewanie podszedł do mnie i mnie pocałował. Nie chciałam tego, chciałam z tamtąd uciec. Wyrywałam się ale był zasilny. Wkońcu mnie zostawił. Od razu uderzylam go w policzek i zaczęłam biec w stronę domu. Niestety dowiedziałam się, że German wszystko widział...
--------------------
Jak tam mijają wakacje??
Przepraszam za moją nie obecność ale to wszystko przez internet :(
Podobał wam się rozdział ??

wtorek, 1 lipca 2014

Nowe rzeczy na blogu

Jak widzieliście trochę zmieniłam wygląd bloga:
-dodałam zakładkę "kontakt"
-i zmieniłam kolor tytułu bloga
Zmieniłam także ustawienia i teraz można komentować z anonima. Wyłączyłam weryfikację obrazkową. 
A co do rozdziału niestety nie uda mi się go wstawić dzisiaj jednak jutro powinien się pojawić :)

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 11


Rozdział 11
Drzwi otwarły się a w nich stanął German. Uśmiechnął się i podszedł do mojego łóżka. 
- jak tam??- zapytał 
- dobrze a u ciebie??
- jak widzę cię to od razu lepiej, mam jednak jeden problem pamiętasz Jade?
- jakbym mogła jej nie pamiętać, a co z nią??
- przyjeżdża do nas...jutro- powiedział i spuścił głowę
- co?!?!??- krzyknełam- jak to??
- tak zmarł jej ojciec i musi kilka dni u nas zamieszkać ale nie martw się
- No dobrze wierze ci- Uśmiechnełam się do niego lekko- a teraz...- nie dane mi było skończyć. German wpił swoje usta w moje. Oddawałam jego pocałunki
- mówiłem...ci...już, że...cie...kocham- mówił pomiędzy pocałunkami
- ja...ciebie...też- odpowiedziałam. German wskoczył na łóżko obok mnie. Zaczął całować mnie po szyji. Mi się to jednak podobało. Zaczął odpinać guziki od mojej piżamy. Kiedy się jej pozbył znowu zaczął całować mnie w usta. Po chwili  nie miał już spodni. Tak samo jak ja. Delikatnie zdejmowałam koszule ukochanego. Nagle ten włożył mi ręce pod plecy i zwinnym ruchem odpiął stanik. Następnie nasze majtki leżały w rogu pokoju zresztą tak jak resztę ubrań...
*oczami Violetty* 
Wstałam w nocy bo zachciało mi się do toalety. Szlam korytarzem i kiedy przechodziłam obok drzwi Angie usłyszałam bardzo ale to bardzo dziwne dźwięki. Pomyślałam sobie-Jest!! Jest!! Jest!! Będę miała rodzeństwo- zaczęłam skakać z radości.
-bad Girl z tej Angie- pomyślałam- wiem, wejdę im tam hahaha, ciekawe co zrobią- mówiłam sama do siebie
*Oczami Angie* 
German kontynuował swoje działania a ja mu w tym pomagałam. Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju. Niechętnie German zszedł ze mnie i szybko odkryliśmy się kołudrą. W drzwiach zobaczyliśmy Violette. 
-Violu co ty tu robisz ?- zapytał German
- bo...my tylko...yyy- zaczęłam się tłumaczyć. Było mi bardzo wstyd czułam jak policzki mi się czerwienią 
- No bo... Yyyy... To nie tak jak myślisz... Tylko.... To znaczy- mówił German 
- yyyhhmmm, tak tak to nie tak jak myśle nie nie, Angie ja to nie wiedziałam, że ty taka bad girl jesteś o albo to cytuje "gghhhhhhhh German German ghhhhhhhghhh"
- nie... Bo... Ja tylko... Violetta ale co ty o tej godzinie robisz, jutro do studia- krzyknełam. Prawie nie zemdlałam ze wstydu. Jeszcze nigdy się tak nie czułam. 
- Angie wiesz ja to się obawiam, że ty to uśniesz na lekcji po takiej INTENSYWNEJ nocy- powiedziała podkreślając przed ostatnie słowo i Uśmiechneła się porozumiewawczo
- Violetta idź do swojego pokoju, proszę- powiedział zmieszany German 
- dobrze, dobrze już idę ale liczę na dziewczynkę
- co?!!?!? 
- No na rodzeństwo 
-violetta !!- krzykneliśmy razem. Poczekaliśmy aż zamknęły się drzwi od pokoju córki pana domu. Wstałam i zamknęłam drzwi od mojego pokoju. Kiedy wracałam do łóżka Germam dziwnie się na mnie patrzył. Zorientowałam się dopiero wtedy, że dalej jestem naga. 
-mówiłem ci już, że jesteś piękna- wypalił.Zarumieniłam sie i weszłam pod kołudrę. Zmęczona od razu usnęłam.
--------------
Szalony rozdział 
Germangie <3 
Jutro bedzie następny :)

niedziela, 29 czerwca 2014

1000 Wyświetleń

Jejku nie zauważyłam, że już mam tyle wyświetleń cieszyłam się kiedy miałam 100 a tu taka niespodzianka. Dziękuje wam bardzo. Cieszy mnie też to, że ostatnio na blogu jest więcej komentarzy niż wcześniej. Jestem wam na to bardzo wdzięczna. Jeszcze raz dziękuje nie przypuszczałam, że będzie tak dużo wyświetleń licze także na jeszcze więcej komentarzy. Kocham was <3

Pytanie

Mam do was pytanie wolicie żebym wstawiała rozdziały rzadko ale długie czy lepiej krótkie ale często 
Piszcie w komentarzach jak wolicie :)

Rozdział 10


Jedliśmy w miłej atmosferze przepyszne jak zawsze śniadanie Olgi. 
- chodź Violu bo się spóźnimy do studia- powiedziałam w stronę siostrzenicy, która kończyła konsumować już swoją porcje. Podeszłam do Germana i dałam mu buziaka
- pa- szepnełam 
- cześć uważajcie na siebie- krzyknął kiedy przekraczałyśmy próg domu. 
Szłyśmy w ciszy, którą Wkońcu przerwała Violetta 
- Angie ja się boję
- Czego? -spytałam zdziwiona 
- dzisiaj w studiu mają być te egzaminy
- Jezu zupełnie o tym zapomniałam, no ale dobra co chciałas mi powiedzieć ??
-No i przychodzi tam taki Diego
- to ten o którym i opowiadałaś ??
-tak ten i co ja mam zrobić ??
- idź za głosem serca, już jesteśmy- doszłyśmy do studia. Ja od razu skierowałam się do pokoju nauczycielskiego a Vilu do koleżanek. 
- cześć- powiedziałam widząc siedzącego na krześle Pabla 
- cześć, kawy 
-chętnie- Pablo podszedł do ekspresu i juz po chwili podawał mi napój 
-No i jak tam z Germanem ??- zdziwiło mnie jego pytanie 
- dobrze- odpowiedziałam speszona 
- o już zaczęły się lekcje, ja już ide, później się zobaczymy - weszłam do sali i tak jak zawsze usiadłam po turecku na biurku
- dzień dobry- powiedziałam wchodzących uczniom do sali. Oni odpowiedzieli mi tym samym. Zaśpiewaliśmy kilka piosenek i lekcja skończyła się. Wychodząc z sali zobaczyłam już zbierające się osoby do egzaminów. Weszłam do pokoju nauczycielskiego i ujrzalam Pabla całującego Jackie. Nagle coś poczuła. Czy to była zazdrość ??
Nie znaczy kochałem Pabla ale jako przyjaciela lub brata tak i koniec kropka. Zakasłałam i powiedziałam:
- przepraszam, że przeszkadzam ale juz jest kolejka do egzaminów musimy już iść na sale- Pablo oderwał się od Jackie. Spóścił głowę wziął kluczyki od sali i wyszedł z pomieszczenia. Widziałam, że był speszony. Usiadłam za biurkiem dla jury. Przyszło bardzo dużo utalentowanych osób. Diego Violetty dostał sie do studia a także z tego co wiem chłopak Franceski- Marco noi wiele innych. Po skończonych występach wróciłam do domu z Violettą. Byłam strasznie zmęczona i od razu poszłam spać lecz nie dane było mi usnąć.ktoś zapukał do drzwi
- proszę- powiedziałam cicho 
Drzwi otwarły się a w nich...
------------------
Jak wam sie podoba rozdział ??
Liczę na więcej komentarzy 
Juz 10 :)

piątek, 27 czerwca 2014

Rozdział 9

Rano wstałam wtulona w Germana. Przypomniałam sobie wczorajsze wydarzenia. Uśmiechnełam sie sama do siebie i zeszlam z łóżka. Poszłam sie przebrać do swojego pokoju. Po rannych czynnościach zeszlam na śniadanie. Przy stole siedziała tylko Violetta. Za chwile jednak przyszedł Ramallo a za nim Olga
- Gdzie German??- zapytałam 
- u siebie w pokoju
- to ja po niego pujde- oznajmiła mi Skierowałam sie do pokoju pana domu. Otworzyłam cicho drzwi i podeszłam do ukochanego. Nachylilam sie i szepnelam aby wstawał nagle złapał mnie w pasie i podrzucił do góry 
- German!!- pisnełam śmiejąc się
Zaczęłam go łaskotać i juz we dwójkę śmialiśmy się na cały głos. 
 *Oczami Violetty* 
Stałam z Olgą i Ramallem pod drzwiam pokoju taty. Słychać było głośne chichoty. Dawaliśmy sobie porozumiewawcze uśmiechy. Nagle wszystko ucichło. Pokazałam dziubek do Ramalla i Olgi. A oni cicho sie zasmiali. Nagle ktoś otworzył drzwi o ktore sie opieraliśmy i wpadliśmy do pokoju na ziemie. Szybko wstałam przed mną stała Angie z roześmianą miną. Podniosłam sie szybko i zapytałam:
- wszystko w porządku??
- alfabetycznym- powiedziała Angie i zaczęła sie śmiać z własnego żartu. Wszyscy patrzyli sie na nią ze zdziwieniem- słaby żart??- Wkońcu zapytała
- yyyhhhmm- pokiwalam głową 
Po chwili wszyscy wybuchli niepochamowanym śmiechem
------------------
Jak wam sie podobał rozdział??
Mało komentarzy szkoda :(
Dzisiaj Koniec roku i WAKACJE !!! :) 
Jutro nowy rozdział 
Cieszycie sie z wolnego ?

czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 8

Kochałam go jak nikogo innego. Nie mogłam z nim byc a bardzo chciałam. Nagle ktos zapukał do drzwi bałam sie, że to on lecz to była Viola. Usiadła obok na łóżku i zaczęła mówić
- Angie dlaczego masz taki zły humor to przez tatę???- Zdziwiło mnie jej pytanie. Nic nie odpowiedziałam. 
- Angie słuchaj tata zabronił mi ci tego mowić ale nie wytrzymam. To było tak wczoraj siedziałam u mnie w pokoju i pisałam piosenkę do studia. Nagle przypomniało mi sie, że zostawiłam kartke z refrenem u taty w sypialni. Podeszłam do drzwi lecz kiedy chciałam je otworzyć były zamknięte. Pukalam ale to nic nie dawało bałam sie, że coś mu się stało. Przypomniałam sobie, że ostatnio tata zostawił zapasowy klucz w kuchnia. Kiedy juz weszłam do pokoju taty pierwszy raz zobaczyłam go jak płacze. Nie zauważył mnie szeptal tylko takie słowa "ja bez niej nie moge", "kocham ja a ona tego nie wie" " co ja teraz zrobię" - violetta skończyła opowiadać a ja zaniemowilam  zrozumiałam wtedy ze nic nie jest w stanie nas rozdzielić kochamy sie. Szybko wybieglam z pokoju krzycząc do violetty "dzięki" otworzyłam drzwi od sypialni pana domu. Stał tam i patrzył zdziwiony. Podbiegłam do niego i pocałowałam. Napoczątku był strasznie zdziwiony ale po chwili oddawał pocałunki ktore były coraz bardziej namiętne. Położył mnie na łóżku ciągle całując
- kocham...cię- mówiłam pomiędzy pocałunkami 
- ja...ciebie...też- Wkońcu oderwalismy sie od siebie patrzyłam mu w oczy 
- nie mogłem bez ciebie wytrzymać
- ja bez ciebie tez
----------------------
Za krótki wiem ale przed końcem roku duzo nauki naszczescie juz wolne
Jeszcze jeden tydzień i WAKACJE!!!  
Mam nadzieje że w wakacje rozdziały pojawiały bedą sie częściej 
Poczekajcie jeszcze chwile :)

niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 7

 Zapukałam i weszłam kiedy usłyszałam ciche "proszę" ręce mi drżały ze strachu. Podniósł głowę z papierów i popatrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami NIE Angie nie po to tu przyszlas- skarciłam sie w duchu. 
-German bo ja...
-usiądz- powiedział miło 
Siadlam za poleceniem pana domu. 
-a teraz mów- powiedział z uśmiechem na twarzy 
- ja przyszłam porozmawiać o nas bo my....- ciężko mi to mówić ale tak nie moze byc musze mu powiedzieć zebralam sie na odwagę i dokończyłam- nie możemy byc razem, wiem, że Maria nie byłaby zachwycona ludzie by nas wyśmiali a ja czułabym sie bardzo źle, przepraszam- łzy napływały mi do oczy widziałam jego zdziwienie. Szybko wstałam z krzesła i skierowałam sie do wyjść. Przystanelam jeszcze na chwile w drzwiach
- German - powiedziałam cicho. On podniósł głowę i teraz patrzym mi prosto w oczy. - kocham cię...-zamknęłam za sobą drzwi gabinetu, weszłam po schodach a dalej do mojego pokoju. Wiedziałam, że nigdy nie przestanę go kochać był dla mnie bardzo ważny lecz wiedzialm, że narazie nie możemy byc razem. Miałam straszny humor. 
Położyłam sie na łóżku zmozyl mnie sen. Obudziłam sie i ujrzalam sylwetkę mężczyzny przy moim łóżku dobrze wiedziałam kto to jest- German. 
- przepraszam nie powinienem- powiedział to cicho i wyszedł. Śledziłam jego każdy ruch. Wiedziałam, że cierpi tak jak ja. Podniosłam się i wstałam z łóżka. Ubrałam sie i wyjrzalam przez okno. Słońce świeciło a ludzie przechadzali sie szczęśliwi uliczkami miasta. Ja jednak czułam ból i smutek. Usłyszałam wołanie Olgi na śniadanie więc nie pewnie zeszlam na dół. Siadłam przy stole i tylko powiedziałam "dzień dobry" 
- oj Angie zły humor a tu taka ładna pogoda- powiedziała Violetta 
Dziubalam jedzenie  na talerzu nie byłam głodna.  Spoglądałam na Germana on na mnie tez lecz kiedy nasze oczy sie spotykały sposzczalam głowę. Wszyscy wstali od stołu poszłam jeszcze na chwile do kuchni po szklankę wody. Kiedy wychodziłam wpadłam na kogoś. Był to German. 
-przepraszam nie widziałam cie...
Patrzyliśmy sobie w oczy. Byliśmy bardzo blisko siebie. W sumie to dotykał mnie swoim ciałem. Schyliłam głowę wyszeptała "przepraszam" i opuścilam kuchnie.
---------------------------
Krótki wiem przepraszam za moja nie obecność pełno nauki 
W tym tygodniu mnie nie bedzie wiec nie bedzie rozdziałów 
KOMENT=MOTYWACJA 
 

niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 6

Była niezręczna cisza Wkońcu ją przekrwalem 
- bo Angie ja... Bo ja chciałem ci powiedzieć, że ... Że- bałem sie jak Angie zareaguje na to co powiem widziałem w jej oczach strach- że wiem, że nie powinniśmy być razem ale ja do ciebie cos czuje, przepraszam- niewytrzymalem odwrocilem sie i zmierzalem do wyjscia z kuchni. Lecz nagle poczułem czyjaś reke na ramieniu. Odwrocilem sie. Stałem z nią twarzą w twarz. Powiedziała 
-ja do ciebie tez cos poczułam- usmiechnolem sie. Byłem szczęśliwy. Zaczęliśmy zbliżać powoli swoie twarze do siebie.
*oczami Angie* 
Byłam strasznie szczęśliwa kiedy dowiedziałam sie że German cos do mnie także czuje lecz nie byłam przekonana czy to dobry pomysł Zbliżył swoją twarz do mojej. Nasze usta złączyły się była to magiczna chwila. Czas stanął w miejscu. Nie tak jak z Pablem z Germanem było to cos niesamowitego w przeciwieństwie do mojego przyjaciela. Calowalismy sie coraz namiętniej. Oparta byłam o blat a German przywierał do mnie swoim ciałem. Nagle uniósł mnie i posadził na stole. Od dawna tego pragnelam. Nagle ktoś wszedł do kuchni. Szybko od siebie odskoczylismy. Zeszłam szybko ze stołu. Moje oczy ujrzały zdziwioną Olgę. Dopiero teraz zobaczyłam, że ramiączka od sukienki opadły mi w dół a ubranie prawie sie zsuneło z mojego ciała. Szybko to poprawiłam. 
- Ja wiedziałam, wiedziałam od samego początku, że coś miedzy wami jest. Wiecie jak sie cieszę. A violetta już wie??- krzyczała gosposia
- cicho Olga cicho my... Tylko... Nie... Znaczy...my... Nie jesteśmy razem-German powiedział jąkając sie 
- tak, Olgo nikomu o tym nie mów dobrze??? Obiecujesz??- powiedziałam spokojna
- ooooo ale powinniście byc, dobrze nikomu nie powiem- 
-dzięki- powiedziałam i wyszłam. Poszłam do swojego pokoju od raz "padłam" na łóżko. Dlaczego to jest takie trudne, dlaczego, co ja wogole zrobiłam!!!calowalam sie ze swoim szwagrem!!!! Co by na to ludzie powiedzieli a co dopiero Maria!! musze to odkręcić. Wyszłam z pokoju skierowałam sie do gabinetu Germana. Zapukałam i weszłam kiedy usłyszałam ciche "proszę"
-----------------------------
Przepraszam was, że mnie tak długo nie było pełno nauki na koniec roku
Spróbuje rozdziały wstawiać częściej ale nie wiem czy mi sie uda
NAPEWNO w wakacje bedą one prawie codziennie ale musicie jeszcze troche poczekać :( 
To jest tak mały prezent dla was na dzien dziecka 

poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 5

- Angie!!! -pan domu nie zdążył dokończyć. Violetta krzyknęła i rzuciła mi się na ramiona 
- violetta tak za tobą tęskniłam!!-przytulilam się jeszcze bardziej do mojej siostrzenicy. Byłam zdziwiona ze mnie poznała ale także bardzo szczęśliwa.
- ja tak samo, zostaniesz juz przy nas??- zapytała dziewczynka. Popatrzyłem sie na Germana on tylko patrzył na mnie pytajaco
- tak!!! Tak !!- powiedziałam pewna siebie. 
- to ja was zostawię, jakby co będę w gabinecie- powiedział German wychodząc z salonu 
Rozmawiałyśmy aż kilka godzin. Nagle ktoś wszedł do domu:
- o nie znowu ona, chodźmy na gore do mojego pokoju bo tutaj z nią nie wytrzymam-weszłyśmy po schodach 
Kobieta która weszła do domu miała dosyć krótkie ciemno- brązowe włosy. Była dobrze ubrana i szczupla. Niezauważyla nas, odrazu weszła do gabinetu pana domu. Usiadłysmy na łóżku Violi
- a kto to był ?- zapytałam
- była to Jade, narzeczona taty, niecierpie jej niewiem jak tata mógł sie w niej zakochać.
- niewiem Ja juz bede sie zbierać późno sie zrobiło
- oooo szkoda
- musze, pa- ucałowalam siostrzenicę i pomachałam na podżeganie
- do jutra- powiedziała
- No ja mam nadzieje- odpowiedziałam i wyszłam. Schodząc po schodach potknelam sie lecz ktos mnie złapał. Miał piękne brązowe oczy. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Był to niestety mój Szwagier.Staliśmy tak chwile aż nagle...
*oczami Germana*
Widziałem jak Angie potyka sie o schodek i upada naszczęście byłem blisko i zdążyłem ją złapać. Miała piękne oczy. Patrzyliśmy na siebie aż nagle przerwała nam moja narzeczona
- German a co ty wyprawiaja ??!?!!?!
Postawiłem Angie na podłodze i spuscilem głowę tak samo postąpiła moja szwagierka 
- ja juz bede sie zbierała, do zobaczenia-powiedziała speszona i wyszła. Krzyknąłem tylko szybkie "do zobaczenia"
*oczami Angie*
Widziałam, że German śledzi każdy mój ruch. Wyszłam z domu. Szlam uliczkami miasta i myślałam dlaczego akurat ON. Weszłam do swojego mieszkania. Było juz późno wiec od razu poszłam spać. Rano obudziłam się późno bo była już 9:00 
Szybko ubrałam sie i poszłam w stronę domu Castillo bo dzisiaj miałam pokazać Violi Studio On Beat. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi je German. 
- czesc Angie!- powiedział i uśmiechnął sie 
- czesc ja przyszłam po Violette miałyśmy zobaczyć to studio
-tak tak wiem Violetta już zaraz przyjdzie kończy jeść śniadanie. Ale mam kilka spraw do omówienia z tobą, wejdziesz ?- zapytał byłam zdziwiona ale szybko odpowiedziałam
- tak oczywiście
- chodźmy 
Weszliśmy do jego gabinetu. Usiadłam na krześle a pan domu na przeciwko mnie. 
- a wiec tak mam dla ciebie propozycje, jeżeli Violetta dostanie sie do studia a tak bedzie na pewno bo pięknie śpiewa to moglabyś u nas zamieszkać. Chodzilybyscie rano do studia i potem wracały. Rozumiem, że musisz to przemyśleć. Chodźmy pewnie Viola juz czeka.- zdziwiło mnie to bardzo ale to był genialny pomysł spedzalabym więcej czasu z moja siostrzenicą- pomyślałam
Już mieliśmy wychodzić kiedy złapałam Germana za ramie on sie odwrócił w moją stronę. Był bardzo blisko mnie.
- bo ja tylko... Chciałam powiedzieć, że...- przełknełam śline i Wkońcu wydusilam to z siebie- to jest bardzo dobry pomysł. 
- bardzo sie cieszę- German podszedł jeszcze bliżej i mnie przytulił ja to odwzajemnilam. Nagle do gabinetu weszła Violetta
- a to ja wam nie przeszkadzam, czekam na zewnątrz Angie 
- nie nie Violu ja już ide- poszłam za nią. W drzwiach tylko odwrocilam sie w stronę Germana i powiedziałam ciche " do zobaczenia" 
Przez polowe drogi szlusmy w ciszy.Ale Wkońcu odezwała sie Violetta
- Angie co łączy ciebie i tatę??
- mnie z twoim tatą nic nie łączy a co ??- byłam zmieszana tą sytuacją. Naszczescie doszłyśmy do Studia. Violetta była zachwycona. Nawet znalazła sobie grupkę przyjaciół. Pablo- dyrektor studia wraz z Antoniem pozwolili uczyć sie w Studiu. 
- ja juz skończyłam lekcje idziemy do domu??- zapytałam siostrzenicę 
- Angie ja przyjdę później umowilam sie z dziewczynami 
- ok to bede czekać na ciebie w domu, pa
- pa Angie
Wyszłam ze Studia i zauważyłam znajome auto. Był to samochód Germana. Podeszłam bliżej. Nagle szyba odsunela sie i ujrzalam mojego szwagra.
- podwieść was ??
-ja z chęcią ale Violka jeszcze została
- to wsiadaj - wsiadłam do samochodu. Auto ruszyło. 
- jak tam ci minął dzień ??- zapytał
- bardzo dobrze a jak u ciebie??
- tez dobrze. Super, że u nas będziesz mieszkać. Potrzebuje cie... Znaczy Viola cie potrzebuje. 
- tak wiem 
Podjechaliśmy pod dom. Spojrzałam na Germana on patrzył na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze zaczęły sie zbliżać. Serce mówiło mi tak a rozum nie. Wkońcu nasze wargi złączyły się. Czas przestał istnieć. Była to magiczna chwila Niedoopisania German całował mnie delikatnie ja oddawałam pocałunki. "Odkleiliśmy się" od siebie. Sposcilam głowę to samo zrobili moj szwagier No właśnie dlaczego SZWAGIER. 
- przepraszam nie powinienem- powiedział cicho 
- ja tez przepraszam-odpowiedziałam i wyszłam z samochodu kierowałam sie do domu 
*oczami Germana*
To była najpiękniejsza chwila. Lecz pewnie Angie jest na mnie zła wiem nie powinnismy. Myśle jednak, że Maria nie byłaby zła wręsz byłaby szczęśliwa naszym szczęściem.- myślałem. Wyszlem z auta i weszłam do domu. Poszłem do kuchni zrobic sobie kawę. Zastałem tam Angie opierała sie o blat czytając gazetę. Nic nie mówiąc podeszłam do ekspresu i szykowałam podszebne rzeczy do zrobienia napoju. Była niezręcznie cisza...
--------------------
Wkońcu Germangie jejeje 
Angie wyjechała :(( będziemy tęsknić ja juz tęsknię !!!! ANGIE WRACAJ SZYBKO!! 
I jak rozdział podobał sie ?? 

piątek, 9 maja 2014

Rozdzial 4


Wstałam rano dosyć wcześnie bo była 4.00. Ubrałam się i postanowiłam, że się przebiegnie. Wyszłam z domu i zaczęłam biec w stronę parku. Widziałam tam pełno zakochanych par. Ale jedna przykuła moja uwagę. Skas znałam tego mężczyznę. No tak to był German. Całował sie z jakaś kobieta. Zrobiło mi sie strasznie smutno. Ale czy ja byłam zazdrosna. Nie to nie możliwe o swojego szwagra. Zawróciłam i pobiegłam do domu. Odechcialo mi sie juz biegać. Zrobiłam sobie cos do jedzenia. Spojrzałam była juz 7:50 
Szybko skończyłam jeść i wybieglam z domy bo o 8 zaczynałam lekcje w studiu. W pokoju nauczycielskim spotkałam Pabla. Nie chciałam z nim rozmawiac po ostatnim incydencie (rozdział 3). Juz wiem, że nie darze go uczuciem ale wiem, że on cos do mnie czuje. Jednak nie chce go stracić jako przyjaciela. Powiedziałam tylko "cześć" i podeszłam do biurka po rzeczy do lekcji. On złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Chciał mnie pocałować lecz ja sie odsunelam
- co sie stało??
- nic... Ja... Tylko... Ja 
-ci sie dzieje Angie?
- Pablo ja nie chce cie ranić 
- ale jak mnie ranisz ?
- bo ja cie kocham...
- No to w czym jest problem
- pozwól mi dokończyć kocham cie ale jako brata a nie mężczyznę, przepraszam- powiedziałam i wyszłam na lekcje. Lekcje minęły mi szybko myslalam o Pablu, że go zraniłam. Nie lubie sprawiać przykrości ludziom. W przerwach pomiędzy lekcjami unikałam Pabla. Po skończonej pracy jednak podszedł do mnie i zaczął na mnie krzyczeć:
- tak idź sobie pewnie masz juz innego, jeszcze wczoraj sie ze mną calowalas a teraz co??!!! Nienawidzę cie nie chce cie znać- kiedy skończył uderzylam go w twarz ręką i tylko wykrzyczalam mu:
- jezelibyśmnie naprawdę kochał zrozumialbys- Odeszłm byłam dumna, ze to powiedziałam lecz byłam na niego zła. Teraz juz byłam pewna na 100% że nic do niego nie czuje. Teraz miałam juz tylko jedno w głowie spotkac sie z Violą. Szlam w stronę domu Castilllo. Zapukałam do drzwi otwirzyl mi pan domu.
- witam, German, jest Violetta ??
- Cześć Angie, tak jest chodź za mną 
Weszłam do domu, podążałam z Germanem. Dopiero teraz zauważyłam ze jest taki umięśniony. Jezu Angie!! Przestań- pomyślałam 
Stanęłam przy schodach które prowadziły do góry. Zobaczyłam piękna dziewczynę od razu poznałam ze to Viola. Sprawdzał coś na telefonie i nas na początku nie zobaczyła. Jest teraz o wiele starsza ale i dojrzała.
- Violu - zaczął German, violetta popatrzyła sie na nas i stanęła w miejscu- to jest...

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 3

Pożegnałam Germana i wyszłam z jego domu. Calczas myślałam o moim szwagrze ale "dlaczego??" Calczas tą myśl miałam w głowie. Po chwili zapytałam sama siebie czy ja sie w nim zakochałam?? Angie o czym ty myślisz po ty co ci zrobił- skarciłam się w duchu. Poszłam do swojego mieszkania. Odrazu upadlam na łóżko byłam zmęczona 
ale na dworze nie było jeszcze ciemno. Postanowiłam, że zrobię sobie coś do jedzenie bo od rana nic nie jadłam. Kiedy konsumowałam moje kanapki myślałam o Violi jaka ona jest. Byłam bardzo ciekawa czy umie śpiewać tak jak jej mama. Wkońcu odłożyłam pusty talerz na miejsce i postanowiłam, że się przejdę. Doszłam do mojego ulubionego miejsca w parku. Usiadłam na ławkę. Nie miałam złego humoru ale nie byłam też szczęśliwa. 
-dziwny dzień powiedziałam sama do siebie. Nagle zobaczyłam nadchodzącego Pabla w moją stronę. Usiadł koło mnie i powiedział
- i jak spotkanie z Violetta?? 
- jeszcze sie z nią nie widziałam jutro dopiero bede mogła ja odwiedzić bo pojechała do przyjaciółek a co ??
- a tak sie tylko pytam, przejdziemy sie? 
- tak z chęcią
Chodziliśmy uliczkami Beunos Aires rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zaczęło się zciemniać.
- możemy już wracać?? - zapytałam 
- tak odprowadze cie do domu 
Po kilku minutach byliśmy juz pod moim mieszkaniem. 
- dziękuje- wypalilam
- za co ??
- za to, że jesteś przy mnie- powiedziałam i przytulilamsie do przyjaciela. Miałam juz otwierać drzwi ale Pablo załapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Dzieliło nas kilka centymetrów. Pocałował mnie ja oddawałam pocałunki. Wkońcu "oderwalismy się" od siebie. 
- przepraszam musze już iść-odparłam i wbiegłam do mieszkania zamykając drzwi na klucz. Położyłam się na łóżku a w głowie miałam jedno pytanie " czy jeszcze coś czuje do Pabla??" Wcześniej próbowałam sobie wmówić, że go kocham ale tak chyba nie jest. Szybko zasnęłam...
-----------------------------
Przepraszam, że taki krótki ale pisałam na telefonie 
I jak podobał sie 
PROSZĘ KOMENTUJCIE :)

wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 2

Następnego dni obudziły mnie promromienie słońca. Wyjrzałam przez okno- była poiękna pogoda. Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj mam się spotkać z Germanem i violettą. Zbędnej strony byłam szczęśliwa, że ich poznam ale z drugiej strony byłam bardzo zestresowana. Niewiedzialam co mam zrobic poprostu wejść i powiedzieć "cześć to ja Angeles siostra Marii" to był fatalny pomysł ale nie moge ich okłamywać. Poszłam się umyć. Po rannej higienie wyszłam do studia. Lekcje minęły mi tak jak zawsze szybko. Kiedy wychodziłem usłyszałam znajomy głos za plecami:
- Angie!- był to Pablo
- co tam?
- gdzie tak pędzisz? 
- ide się spotkać z siostrzenicą i szwagrem są już w Buenos Aires, teraz musze już lecieć, pa pa
Odeszłm od przyjaciela, skierowałam się pod adres który wysłała mi mama . Stałam juz pod willą. Bardzo się bałam niewiedzialam co mam powiedzeć. Wkońcu zakupałam. Zaczęły mi się trząc ręce. Nagle usłyszałam odgłos klamki. Dzwi się otwarły. Zobaczyłam bardzo przystojnego mężczyznę. Miał piękne oczy zatopiłam się w nich. Nagle usłyszałam melodyjny głos mężczyzny:
- w czymś pani pomóc ? 
* oczami Germana*
Ktoś zapukał do drzwi byłem najbliżej więc poszłem otworzyć. Ujrzałem piękną kobietę kogoś mi przypominała. Jej włosy falowały na lekkim wiatraku. Żeby nie wyjść na głupka zaputałem:
- w czymś pani pomóc ?
*oczami Angie*
Zamarłam niewiedzialam co powiedzieć 
- german??
- tak... A...Angelles??- zapytał zdzwiwiony. 
- tak to ja siostra twojej żony, moglibyśmy porozmawiać?- byłam zestresowana bałam się, że znowu wyjedzie z Violettą
-tak iczywiście wejdź- powiedział tym swoim melodyjnymi głosem. Oczym ty myślisz Angie!! - skarciłam się w duchu. Weszłam do domu. German pokazał mi w którą stronę mam iść. Weszliśmy do dosyć małego pokoju. Wyglądało jak biuro i chyba tak było. Wskazał żebym usiadła na krześle a on usiadł na przeciwko. On zaczął rozmowę
- wiem, że pewnie jesteś na mnie zła, że wyjachałem z Violettą i szczerze ci się nie dziwie. To był dla mnie straszny okres. Nie lubiłem opowiadać o mojej żonie zabardzo ją kochałem i nie mogłem uwierzyć, że ona odeszła więc wyjechałem z córką z kraju za to cię bardzo przepraszam- skończyl i spościł głowę na dół. Było mi go żal. Był taki kochany jak o tym opowiadał. Boże co się z tobą dzieje Angie!!! Otrząsnałam się i postanowiłam mu wybaczyć:
-wiem, że było ci ciężko owszem byłam na ciebie zła ale kiedy mi to wyłumaczyłeś złość minęła - powiedziałam i Uśmiechnełam się do niego on to odwzajemnił 
- czy mogłabym spotkać się z Violą? 
- tak, oczywiście czy moglabyś przyjść jutro bo dzisiaj violetta poszla do przyjsciołek ?
- tak a czy mogłabym twój numer telefonu zadzwoniłabym wtedy jutro i ustaliła godzinę spotkania?- wymieniliśmy się numerami. Pożegnałam Germana i wyszłam z jego domu. Calczas myślałam o...
-------------—
Jak myślicie o kim myślała Angie??
I jak podoba się proszę komentujcie:)

niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 1

Szlam jak zawsze rano do studia. Śpieszyłam się bo była już 8.55 a lekcje miałam na 9.00 Weszłam szybkim krokiem do pokoju nauczycielskiego. Siedział tam Pablo i Gregorio. Przytuliłam Pabla na przywitanie on to odwzajemnił. Powiedziałam ciche cześć do Gregoria ale on nie odpowiedział. Poszłam w kierunku sali zastałam tam już uczniów którzy na mnie czekali. Lekcja minęła bardzo wesoło trosze śmialiśmy się i ćwiczyliśmy. Następne godziny także były pełne humoru. Wyszłam ze studia i postanowiłam, że się przejdę po parku. Nagle na jednej z ławek zobaczyłam moją mamę. Zdziwiłam się bo ona była w Madrycie. Pomyślałam, że przyjechała mnie odwiedzić. Podeszłam do niej
- mamo, cześć co ty tu robisz ??
- przyjechałam ci coś powiedzieć - odpowiedział mama z szerokim uśmiechem. Po chwili przytuliłyśmy się. 
- to opowiadaj coś się stało ??
- nie... To znaczy tak bo German i Violetta są w Buenos Aires już od jakiegoś miesiąca
 - co??!!!?- krzyknełam zdziwiona- I ja ich jeszcze nie spotkałam musimy do nich iść. Znasz ich adres??
-tak, tak ale możemy nie dzisiaj dopiero co wróciłam z Madrytu i jestem zmęczona
- tak oczywiście, a masz gdzie mieszkać?? - zapytałam - zawsze możesz u mnie 
- nie nie trzeba wynajęłam pokój w pobliskim hotelu, dobra to ja juz lecę- mama mnie przytuliły i po chwili noe było jej widać
Szlam do domu rozmyślając co ja powiem mojemu szwagrze i siostrzenicy. Zanim się obejrzałam stałam już pod drzwiami mojego domu. Weszłam do środka i usłyszałam telefon
- halo
- cześć Angie
- No cześć Pablo, co tam ??
- moge do ciebie przyjść za chwile ?
-No pewnie to ja czekam 
- pa
-pa
Dawno nie rozmawiałam z Pablem. Cieszyłam się jego wizytą. Ostatnio rozstaliśmy się ale i tak CHYBA coś do niego czuje. Z Namysłów wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Stanoł w nich Pablo. Dałam mu buziaka w policzek. Postanowiliśmy obejrzeć film.
Był to horror więc w strasznych momentach przytulalam sie do Pabla. 
Jemu to najwyraźniej odpowiadało bi wtedy zciskał mnie jeszcze mocniej. W pewnym momencie opatrzyłam się na Pabla a on na mnie. Byliśmy coraz bliżej. W pewnym momencie nasze wargi złączyły się. Pablo całował mnie delikatnie. A ja oddawałam te pocałunki. Wkońcu ocknęłam się o oderwałam od Przyjaciela 
- przepraszam ale nie jestem gotowa na nowy związek- powiedziałam szeptem. Pablo mnie tylko przytulił rozmawialiśmy chwile i moj przyjaciel wrócił do domu. Przebrałam się w piżamę i szybko zmżyłmnie sen...
-----------------------
Wiem niestety Pangie ale spodziewajcie sie w 2 rozdziale Germangie
W Nastęnym będzie się działo !!!!

sobota, 26 kwietnia 2014

Prolog


Nazywam sie Angeles Saramego. Mieszkam w Buenos Aires. Moja mama mieszka w Madrycie. Mam tez szwagra i siostrzenicę lecz po śmierci mojej siostry- Mari zabrał córkę i wywiózł aby nie miała nic przypominającego jej mamę. Znienawidzilam go za to. Jest też Pablo moj najlepszy przyjaciel. Pracuje z nim w Studiu On Beat. Jestem nauczycielką śpiewu. Kocham moich uczniów i z nimi lekcje. 
------------------
Miał byc rozdział ale postanowiłam napisać jeszcze prolog 
Niebawem pojawi sie 1 rozdział myśle ze jutro :)

Rozdział wstawie

Dzisiaj wieczorem wstawie rozdział Germangie :)

piątek, 25 kwietnia 2014

Jedno pytanie

Jak myślicie mam zamiar posac opowiadania Germangie na przemian z Dielari dobry pomysł ?????


Rozdzial 5

Po piierwsze chcę powiedzieć, że nie pisałam rozdziałów bo myślałam, że nikt nie czyta lecz kiedy zobaczyłam dwa komentarze bardzo sie ucieszyłam i tez bardzo za nie dziękuje no ale przejdżmy już do rozdziału :)
------------------------
Na prośbę pisze jako Clara

Bardzo się ucieszyłam, że moja przyjaciółka zaprosiła mnie do Polski zawsze chaciałam tam pojechać. Ze szczęścia aż pocałowałąm Diego był to szybki całus ale jak zwykle magiczny. 
Wszyscy rozeszliśmy się aby sie spakować. Włożyłam ubrania do walizki lecz jak zawsze nie chciała sie zasunąć do końca. Usłyszałam jak Diego wynosi walizki na korytarz więc go zawołałam aby mi pomógł. Kiedy juz wszystko było spakowane stalismy przed hotelem czekając na autokar na lotnisko.
*około godzine póżniej*
Siedziałam już wygodnie w samolocie. Obok mnie siedziała moja koleżanka a z drugiej strony Diego. Samolot wystartował czekał nas długi lot więc postanowiłam, że się prześpię. Kiedy wstałam zobaczyłam, że leże na kolanach ''kolegi''. Postanowiłam, że wyprostuje nogi i pójdę do toalety. Tak tez zrobiłam. Stanelam przed drzwiami do wc ale musiałam poczekac bo widniał napis zajęte. Było tam strasznie ciasno. Nagle wpadłam na jakiegoś mężczyzne. Podniosłam głowę do góry i ujrzalam Diega. -przepraszam- powiedziałam
-nie to ja przepraszam
Nagle niespodziewanie ujął mój podbrudek i mnie pocałował. Czas się zatrzymał. Liczył sie tylko on i ja. Po chwili odsuneliśmy sie od siebie. Bo drzwi od toalety otwarły sie i wyszedł z niej jakis pan. Uśmiechnełam się do przyjaciela. On odpowiedział
-kiedys to dokończymy
-obiecuje- odparłam i weszłam do toalety.
----------------
Przepraszam, że taki krótki ale pisałam na szybko o 23 
troche mało sie dzieje :(
Mam pytanie jak mam mieć na imie koleżanka Clary ta która na początku opowiadała?? Myślałam nad Jula jak myślicie ??


wtorek, 8 kwietnia 2014

100 WYŚWIETLEŃ NA BLOGU !!!

100 WYŚWIETLEŃ
Wooow !! Dzięki za tyle wyświetleń pomyślę nad jakimś bonusem dla was lecz niepokoi mnie brak komentarzy prószę jak czytacie to chociaż zostawcie króciutki komentarz PROSZĘ <3

Rozdział 4

Siedzieliśmy tak do późna rozmawiając. Clara siedziała oparta o ramie Diego. Wkońcu zmorzył ją sen. Ja zanim się obejrzałam też zasnełam. Rano obudziły mnie promienie słońca przedostające sie z okna. Wstałam cicho  z fotela na którym leżałam. Wszyscy jeszcze spali. Spojrzałam na łóżko i zobaczyłam jak Clara śpi w objęciach Diego. Wyglądali tak słodko. Pomyślałam, że zrobię im zdjęcie. Pstryknełam kilka fotek. i się i przeszłam do mojego pokoju. Ubrałam się w nowe ubrania. Przypomniałam sobie, że za około 2 godziny Clara wyjeżdża. Nagle usłyszałam dzwięk mojego telefonu
-halo
-Cześć, no gdzie ty jesteś za jakąś godzine wyjeżdżamy do Polski
-JAK TO ?? To dziś ??
-tak, szybko choć pod nasz hotel, czekamy na ciebie
Rozłączyłam się.Onie ja nechcę ich zostawić. Byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi chociaz krótko zię znamy-pomyślałam. Weszłam do pokoju Clary. Oni jeszcze spali lecz kiedy byłam już bliżej Diego otworzył oczy. Clara popatrzyła na Diega i na mnie
-spokojnie i tak już wiem- powiedziałam spokojnie w jej strone
-uff, ale wolimy żebyś nikomu nie mówił, ok??
-dobra bez problemu. Jednak mam złą wiadomość nawet dwie. Po pierwsze wyjeżdżam do Polski za godzine- odrazu posmutnieli- a po drugie nie chcę cię smucić ale Clara ty też wyjeżdżasz- skończyłam i spuściłam głowe w dół
-to ja ci nie mówiłam, że pomylili się w szpitalu i dali wyniki badań jakiejś innej pani a nie mojej babci- opowiedziała Clara
-aha, to super, ale ja niestety wyjeżdżam do domu
- a ja am  pomysl, przecież my mamy jeszcze dużo wolnego możemy z tobą wrócić
-no pewnie to genialny pomysł, chyba, że nie chcesz- Clara na chwiole przestała się cieszyć
-super!! tak, tak ,tak- krzyczałam.Podbiegłam do moich przyjaciół i ich przytuliłam.- a aj mam jeszcze leprzy pomysł może za dwa dni pojedziemy na te wasze Mazury- wypaliłam.
Zaczeli się tak cieszyć,że aż Clara podbiegła do Diego i go pocałowała. Po chwili przypomniała sobie, że tam jestem oderwała się od swojego chłopaka i zarumieniła się. Po chwili spuściła głowę w dół. Nic nie mówiąc podeszłam do niej i ją przytuliłam. Szepnęłam jej
-przecież obiecałam, że nikomu nie powiem
-nie wiem co bym bez ciebie zrobiła- powiedziała cicho Clara
--------------------------------
Ciąg dalszy nastąpi...
Jednak super by było gdybyście zostawiali komentarze
bo nie wiem czy ktoś to wogóle czyta czy nie ;)
wiem troche krotki ale jak nikt nie czyta no to :(

niedziela, 30 marca 2014

Czesc

Mam problemy z internetem i nie wiem czy dodam dzisiaj rozdział spróbuje :) 
Przepraszam, ze tak długo mnie nie było ale nie miałam dostępu do wi fi

sobota, 22 marca 2014

Rozdział 3

Drzwi otworzył mi Diego Dominguez. Co...?- pomyślałam ale za chwile mnie olśniło przecież oni byli dobrymi "przyjaciółmi"
-cześć- wypaliłam
-cześć- odpowiedział lekko zaskoczony wysoki brunet
-Jest może Clara??
-tak, oczywiście, wejdziesz??- zapytał z uśmiechem na twarzy ciemnooki mężczyzna. Weszłam do środka zobaczyłam Clare siedzącą na łóżku czytała książkę. Wkońcu powiedziała
-oo hej
-hejka
Diego usiadł obok niej. Długo rozmawialiśmy i dużó się śmialiśmy. Polubiłam chło... przyjaciela Clary i wydaje mi się , że on mnie też. Niestety nie zdąrzyliśmy na śniadanie.
-Chodźmy zjemy coś w mieście- zaproponował chłopak
-mi pasuje- powiedziała Clara
-ok, chodźmy-odparłam.
Wyszliśmy z hotelu. Opoiadałam troche o Polsce. Byli bardzo zaciekawieni. Powiedzieli, że w sklepie widzieli widokówki ze zdjęciem Mazur. Prosili żebym tam z nimi pojechała w ten weekend. Odpowiedziałam że bardzo bym chciała ale nic nie obiecuje. W końcu doszliśmy do małej restauracji.Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stoliku. Zamówilisy sobie jedzenie. Nagle zadzwonił mi telefon. odeszłam na chwile od stolika żeby spokojnie porozmawiać. Była to karolina- moja koleżanka pewnie martwiła sie gdzie jestem nie mogłam przezciez  powiedziec że z Clarą i Diego bo wtedy by u wszystkoch zwołały, postanowiłam odebrac powiedziałam,że spotkałam dawną przyjacółkę ze szkoły i zanocowałam u niej w hotelu. Zaczełam zmierzac do stolika nagle zobaczyłam jak Diego swoją ręke na Clary i ja jakby pociesza lecz kiedy mnie tylko zobaczył od razu wziął swoja ręke. Usiadłam przy stoliku i zapytałam:
-Clara co się stało??
-nic nic tylko nie moge dłużej zostać w Polsce musze wracać do Buenos Aires
-Dlaczego??
-Babcia zachorowała i musze do niej jechac
Od razu zrobiło mi się smutno. Zjedlismy w ciszy i wyszlismy z restauracji.
-A kiedy wyjeżdzasz?- zapytałam
-jutro wieczorem i chcę spędzic te ostatnie chwile mojego pobytu w Polsce z wami
-oczywiście powiedziałam razem z Diego
-hmm...mam pomysł co powiecie na wesołe miasteczko??- zapytał brunet
-super!!- wykrzyczałyśmy
Doszlismy do wielkiego wesołego miasteczka. Na początku weszliśmy do domu śmiechu. Wszyscy płakali ze smiechu. Następnie była kolej na dom strachów lecz podrodze kupiliśmy sobie wszyscy jedną wielką wate curkową. siedliśmy do wagonika. przed nami ukazał sie długi czarny tunel. po chwili zaczeliśmy sie poruszac. Zaczeły wyskakiwac różne szkielety itp. Nieraz spoglądałam na Clare i Diego widziałam jak się do siebie przytulali ale udawałam, że sie na nich nie patrze. Ja i Clara piszczałyśmy co chwile. Nagle przyjaciólłka ucichła zdziwiłam sie popatrzyłam sie na nią widziałam jak całowała sie z Diego. Byłam bardzo szczęśłiw ,że są chyba razem. Oni bardzo do siebie pasowali. Kiedy zblizalismy sie do końca swiatło zaczelo razic w oczy. Byliśmy zmęczeni więc wruciliśmy do hotelu. Wszyscy powędrowaliśy do pokoju Clary. Opowiadali mi o swoich przygodach z dzieciństwa bardzo mi się to podobało. Clari opowiadała jak wzieła kiedy buty mamy i wyzycila przez balkon kiedy miala nie cale 3 latka. Siedzieliśmy do późna rozmawiając.
----------------------------------------------------
znowu taki krótki :(
i jak podoba wam się??
Coraz bardziej się rozkręca
przezpraszam ze ostatnio nie było rozdziału ale byłam na rekolekcjach po za miastem ze szkola ta tam nie bylo wi-fi
sorry jeszcze za błędy :)
komentarz=motywacja=nastepny rozdział

poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 2

Podniosłam zgube okazało sie że to był telefon mojej idolki. Wołałam jeszcze ale było za głośno żeby ktokolwiek mnie usłyszał. Schowałam więc go i postanowiłam spróbowac póżniej oddac. Koncert był świetny. Byłam zmęczona ale szczęśliwa. Nic nie mówiłam koleżankom o telefonie.W Krakowie miałyśmy zostać jeszcze trzy dni.Szybko usnełam. Rano wstałam wszystko mnie bolało. Ubrałam się i wraz z dziewczynami zeszłyśmy na śniadanie. Około godziny 13:00 wyszłyśmy się przejść Zatrzymałyśmy się przy kawiarence z lodami. dziewczyny usiadły przy stoliku a ja powiedziałam że ise kupić coś przeciwbólowego. Otworzyłam drzwi apteki. Nagle ujrzałam kogoś skąś pamiętałam tą twarz . to była Clara zdziwiłam sie i zapytałam
- Clara ??
-Tak, pomożesz mi w czymś ??
Byłam jeszcze bardziej zdziwiona niż wcześniej ale odpowiedziałam:
-tak, oczywiście a le w czym?
- bo wiesz kocham swojich fanów i nie wymnieniłabym ich na innych ale jednak jestem zmęczona po wczorajszym koncercie, żle wyglądam i nie chciałabym żeby ktoś mi robił zdjęcia
-dobrze, pójde przed tobą a ty zakryjesz sie za moimi plecami ok??
-ok, nawet niewiem jak ci dziękowac
-nie masz za co mi dziękowac, idziemy ??
-tak, chodzmy
Otworzyłam dzwi apteki aby zobaczyc czy nie ma żadnych paparazzi. Kiedy nikogo nie było pokazałam w strone Clary gest żeby przyszła. Wyszłyśmy z apteki. Moja nowa koleżanka załozyla okulary i kaptur żeby nikt jej nie poznał.Powiedziała gdzie mam iść wkoncu stanełyśmy przed małym hotelikiem. Clari zaproponowała abym weszła do niej do pokoju. Zgodziłam sie .Zadzwoniłam jeszcze do dziewczyn żeby na mnie nie czekały i żeby poszły do hotelu.Opowiedziałam jej o telefonie. Gorąco mi dziękowała.Powiedziałam, że jestem jej fanką. Siedziałyśmy i śmiałyśmy sie w niebogłosy. Wkońcu powiedziłam, że musze już i iść. Clara zapytała czy nie lepiej by było wykupić sobie pokój obok aby nie spać na podłodze. Uznałam to za bardzo dobry pomysł,. Zeszłyśmy do recepcji i zapłaciłam za pokój na przeciwko Clary. Pożegnałyśmy się o rozeszłyśmy się do pokoji. Napisałam SMSa do dziewczyn, że nie wróce na noc. Nie mogłam usnąć bo tak sie cieszyłam, że poznałam Clari. Bardzo ją polubiłam wkońcu zmorzył mnie sen.Wstałam rano ubrałam sie i postanowiłam, że pojde do Clary a razem zejdziemy na śniadanie.
*puk puk* - zapukałam
Drzwi otworzył/ła...
-----------------------------------------------------------
Jak myślicie kto otworzył dzwi ??
Wkoncu coś się dzieje 
Przepraszam znowu że taki krótki a i oczywiście za błedy .
W następnym będzie się jeszcze więcej działo przygotujcie się na DIELARI <3

wtorek, 11 marca 2014

Przepraszam !!!

Jeszcze raz bardzo was przepraszam za to, że 1 rozdział był tak krótki.
Mam nadzieje, że się na mnie nie gniewacie.
Jestem wdzięczna za każdy komentarz :)

Rozdział 1 •Dielari•

W rękach trzymałam bilet na koncert  ''Violetty''w Polsce. Błam strasznie szczęśliwa. Wziełam komputer wpisłam nazwe koncertu aby dowiedziec się jak tam najszybciej dojechać i jakie mam miejsca bo na bilecie nic nie pisało. Nagle 
zobaczyłam ozdobny napis ''Wyjatkowo koncert poprowadzi Clara Alonso'' Byłam jeszcze bardziej podekscytowana. Przecież Clara to moja ulubiona aktorka.
Koncert zaczynał się jutro w Krakowie.
Szybko spakowałam ubrania do walizki i weszłam do pokoju mamy aby powiedzeć, że jestem gotowa do drogi. Właśnie ona miała mnie tam zawieść do kilku koleżanek, które czekały na mnie już na miejscu. Droga była dość krótka. Całczas myślałam o koncercie. Wkońcu dojechałyśmy. Pożegnałam się z mamą i weszłam naszego pokoju. Niestety okazało się, że musze spać na podłodze tak jak niektóre dziewczyny bo waściciele  hotelu pomylili się i dali nam cztero zamiast siedmmio osobowy pokój i nic nie dało się zrobić bo wszystkie pokoje były już pozajmowane.Wieczorem jeszcze rozmawiałyśmy ucieszone o koncercie. Dowiedziałam się, że na początku moze uda nam się zdobyć autografy gdyasi idole przyjadą na miejsce.
                  *Następny dzień*
Dzień minął mi bardzo szybko. Byłyśmy już z dziewczynami gotowe wziełyśmy tylko jakieś kartki i kilka mazaków. Czekałyśmy już na ekipe Violetty pod sceną. Nagle ujrzełiśmy nadjężdżający samochód. Wszyscy zavzeli piszczeć. Z pierwszego pojazdu wyszła Martina (Violetta), Jorge (Leon), Mercedes (Ludmiła) i jeszcze kilka osób. Z następnego wyszła Clara i także kilka osób z serialu.Zdobyłam przed tem kilka aurografów ale od Crali był dla mnie najważniejszy. Podeszła do barierki obok mnie.Wszyscy dawali jej kartki. Wkońcu podeszła do mnie a ja podałam jej kartke i długopis. Zapytała się jak mam na imię bo niewiedziała dla kogo ma napisać. Odpowiedziałam. Oddała mi kartke i posza dalej. Nagle zobaczyłam, ze clarze wypadło coś z torebki. Wszyscy byli zajęci autografami  nie załuważyli tego. Podniosłam zgube okazało sie że to...
......................................
Mam nadzieje, że pierwszy rozdział wam się spodobał ale wiem, że mógł być nudny narazie musze napisać początek więc myśle, że od następnego rozdziau będzie ciekawiej.
Jak myślicie co to będzie ???
a i przepraszam, że taki krótki ale zaczął się tydzień nauki i nie mam kiedy pisać :(
W weekendy będą dłuższe :D
Do jutra 

niedziela, 9 marca 2014

1 post

Pierwszy post na blogu miejmy nadzieje ,że nie ostatni. 
Spróbuje jutro wstawić Rozdział 1 Dielari  
Miłego czytania :)