niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 7

 Zapukałam i weszłam kiedy usłyszałam ciche "proszę" ręce mi drżały ze strachu. Podniósł głowę z papierów i popatrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami NIE Angie nie po to tu przyszlas- skarciłam sie w duchu. 
-German bo ja...
-usiądz- powiedział miło 
Siadlam za poleceniem pana domu. 
-a teraz mów- powiedział z uśmiechem na twarzy 
- ja przyszłam porozmawiać o nas bo my....- ciężko mi to mówić ale tak nie moze byc musze mu powiedzieć zebralam sie na odwagę i dokończyłam- nie możemy byc razem, wiem, że Maria nie byłaby zachwycona ludzie by nas wyśmiali a ja czułabym sie bardzo źle, przepraszam- łzy napływały mi do oczy widziałam jego zdziwienie. Szybko wstałam z krzesła i skierowałam sie do wyjść. Przystanelam jeszcze na chwile w drzwiach
- German - powiedziałam cicho. On podniósł głowę i teraz patrzym mi prosto w oczy. - kocham cię...-zamknęłam za sobą drzwi gabinetu, weszłam po schodach a dalej do mojego pokoju. Wiedziałam, że nigdy nie przestanę go kochać był dla mnie bardzo ważny lecz wiedzialm, że narazie nie możemy byc razem. Miałam straszny humor. 
Położyłam sie na łóżku zmozyl mnie sen. Obudziłam sie i ujrzalam sylwetkę mężczyzny przy moim łóżku dobrze wiedziałam kto to jest- German. 
- przepraszam nie powinienem- powiedział to cicho i wyszedł. Śledziłam jego każdy ruch. Wiedziałam, że cierpi tak jak ja. Podniosłam się i wstałam z łóżka. Ubrałam sie i wyjrzalam przez okno. Słońce świeciło a ludzie przechadzali sie szczęśliwi uliczkami miasta. Ja jednak czułam ból i smutek. Usłyszałam wołanie Olgi na śniadanie więc nie pewnie zeszlam na dół. Siadłam przy stole i tylko powiedziałam "dzień dobry" 
- oj Angie zły humor a tu taka ładna pogoda- powiedziała Violetta 
Dziubalam jedzenie  na talerzu nie byłam głodna.  Spoglądałam na Germana on na mnie tez lecz kiedy nasze oczy sie spotykały sposzczalam głowę. Wszyscy wstali od stołu poszłam jeszcze na chwile do kuchni po szklankę wody. Kiedy wychodziłam wpadłam na kogoś. Był to German. 
-przepraszam nie widziałam cie...
Patrzyliśmy sobie w oczy. Byliśmy bardzo blisko siebie. W sumie to dotykał mnie swoim ciałem. Schyliłam głowę wyszeptała "przepraszam" i opuścilam kuchnie.
---------------------------
Krótki wiem przepraszam za moja nie obecność pełno nauki 
W tym tygodniu mnie nie bedzie wiec nie bedzie rozdziałów 
KOMENT=MOTYWACJA 
 

1 komentarz: