poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 5

- Angie!!! -pan domu nie zdążył dokończyć. Violetta krzyknęła i rzuciła mi się na ramiona 
- violetta tak za tobą tęskniłam!!-przytulilam się jeszcze bardziej do mojej siostrzenicy. Byłam zdziwiona ze mnie poznała ale także bardzo szczęśliwa.
- ja tak samo, zostaniesz juz przy nas??- zapytała dziewczynka. Popatrzyłem sie na Germana on tylko patrzył na mnie pytajaco
- tak!!! Tak !!- powiedziałam pewna siebie. 
- to ja was zostawię, jakby co będę w gabinecie- powiedział German wychodząc z salonu 
Rozmawiałyśmy aż kilka godzin. Nagle ktoś wszedł do domu:
- o nie znowu ona, chodźmy na gore do mojego pokoju bo tutaj z nią nie wytrzymam-weszłyśmy po schodach 
Kobieta która weszła do domu miała dosyć krótkie ciemno- brązowe włosy. Była dobrze ubrana i szczupla. Niezauważyla nas, odrazu weszła do gabinetu pana domu. Usiadłysmy na łóżku Violi
- a kto to był ?- zapytałam
- była to Jade, narzeczona taty, niecierpie jej niewiem jak tata mógł sie w niej zakochać.
- niewiem Ja juz bede sie zbierać późno sie zrobiło
- oooo szkoda
- musze, pa- ucałowalam siostrzenicę i pomachałam na podżeganie
- do jutra- powiedziała
- No ja mam nadzieje- odpowiedziałam i wyszłam. Schodząc po schodach potknelam sie lecz ktos mnie złapał. Miał piękne brązowe oczy. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Był to niestety mój Szwagier.Staliśmy tak chwile aż nagle...
*oczami Germana*
Widziałem jak Angie potyka sie o schodek i upada naszczęście byłem blisko i zdążyłem ją złapać. Miała piękne oczy. Patrzyliśmy na siebie aż nagle przerwała nam moja narzeczona
- German a co ty wyprawiaja ??!?!!?!
Postawiłem Angie na podłodze i spuscilem głowę tak samo postąpiła moja szwagierka 
- ja juz bede sie zbierała, do zobaczenia-powiedziała speszona i wyszła. Krzyknąłem tylko szybkie "do zobaczenia"
*oczami Angie*
Widziałam, że German śledzi każdy mój ruch. Wyszłam z domu. Szlam uliczkami miasta i myślałam dlaczego akurat ON. Weszłam do swojego mieszkania. Było juz późno wiec od razu poszłam spać. Rano obudziłam się późno bo była już 9:00 
Szybko ubrałam sie i poszłam w stronę domu Castillo bo dzisiaj miałam pokazać Violi Studio On Beat. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi je German. 
- czesc Angie!- powiedział i uśmiechnął sie 
- czesc ja przyszłam po Violette miałyśmy zobaczyć to studio
-tak tak wiem Violetta już zaraz przyjdzie kończy jeść śniadanie. Ale mam kilka spraw do omówienia z tobą, wejdziesz ?- zapytał byłam zdziwiona ale szybko odpowiedziałam
- tak oczywiście
- chodźmy 
Weszliśmy do jego gabinetu. Usiadłam na krześle a pan domu na przeciwko mnie. 
- a wiec tak mam dla ciebie propozycje, jeżeli Violetta dostanie sie do studia a tak bedzie na pewno bo pięknie śpiewa to moglabyś u nas zamieszkać. Chodzilybyscie rano do studia i potem wracały. Rozumiem, że musisz to przemyśleć. Chodźmy pewnie Viola juz czeka.- zdziwiło mnie to bardzo ale to był genialny pomysł spedzalabym więcej czasu z moja siostrzenicą- pomyślałam
Już mieliśmy wychodzić kiedy złapałam Germana za ramie on sie odwrócił w moją stronę. Był bardzo blisko mnie.
- bo ja tylko... Chciałam powiedzieć, że...- przełknełam śline i Wkońcu wydusilam to z siebie- to jest bardzo dobry pomysł. 
- bardzo sie cieszę- German podszedł jeszcze bliżej i mnie przytulił ja to odwzajemnilam. Nagle do gabinetu weszła Violetta
- a to ja wam nie przeszkadzam, czekam na zewnątrz Angie 
- nie nie Violu ja już ide- poszłam za nią. W drzwiach tylko odwrocilam sie w stronę Germana i powiedziałam ciche " do zobaczenia" 
Przez polowe drogi szlusmy w ciszy.Ale Wkońcu odezwała sie Violetta
- Angie co łączy ciebie i tatę??
- mnie z twoim tatą nic nie łączy a co ??- byłam zmieszana tą sytuacją. Naszczescie doszłyśmy do Studia. Violetta była zachwycona. Nawet znalazła sobie grupkę przyjaciół. Pablo- dyrektor studia wraz z Antoniem pozwolili uczyć sie w Studiu. 
- ja juz skończyłam lekcje idziemy do domu??- zapytałam siostrzenicę 
- Angie ja przyjdę później umowilam sie z dziewczynami 
- ok to bede czekać na ciebie w domu, pa
- pa Angie
Wyszłam ze Studia i zauważyłam znajome auto. Był to samochód Germana. Podeszłam bliżej. Nagle szyba odsunela sie i ujrzalam mojego szwagra.
- podwieść was ??
-ja z chęcią ale Violka jeszcze została
- to wsiadaj - wsiadłam do samochodu. Auto ruszyło. 
- jak tam ci minął dzień ??- zapytał
- bardzo dobrze a jak u ciebie??
- tez dobrze. Super, że u nas będziesz mieszkać. Potrzebuje cie... Znaczy Viola cie potrzebuje. 
- tak wiem 
Podjechaliśmy pod dom. Spojrzałam na Germana on patrzył na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze zaczęły sie zbliżać. Serce mówiło mi tak a rozum nie. Wkońcu nasze wargi złączyły się. Czas przestał istnieć. Była to magiczna chwila Niedoopisania German całował mnie delikatnie ja oddawałam pocałunki. "Odkleiliśmy się" od siebie. Sposcilam głowę to samo zrobili moj szwagier No właśnie dlaczego SZWAGIER. 
- przepraszam nie powinienem- powiedział cicho 
- ja tez przepraszam-odpowiedziałam i wyszłam z samochodu kierowałam sie do domu 
*oczami Germana*
To była najpiękniejsza chwila. Lecz pewnie Angie jest na mnie zła wiem nie powinnismy. Myśle jednak, że Maria nie byłaby zła wręsz byłaby szczęśliwa naszym szczęściem.- myślałem. Wyszlem z auta i weszłam do domu. Poszłem do kuchni zrobic sobie kawę. Zastałem tam Angie opierała sie o blat czytając gazetę. Nic nie mówiąc podeszłam do ekspresu i szykowałam podszebne rzeczy do zrobienia napoju. Była niezręcznie cisza...
--------------------
Wkońcu Germangie jejeje 
Angie wyjechała :(( będziemy tęsknić ja juz tęsknię !!!! ANGIE WRACAJ SZYBKO!! 
I jak rozdział podobał sie ?? 

piątek, 9 maja 2014

Rozdzial 4


Wstałam rano dosyć wcześnie bo była 4.00. Ubrałam się i postanowiłam, że się przebiegnie. Wyszłam z domu i zaczęłam biec w stronę parku. Widziałam tam pełno zakochanych par. Ale jedna przykuła moja uwagę. Skas znałam tego mężczyznę. No tak to był German. Całował sie z jakaś kobieta. Zrobiło mi sie strasznie smutno. Ale czy ja byłam zazdrosna. Nie to nie możliwe o swojego szwagra. Zawróciłam i pobiegłam do domu. Odechcialo mi sie juz biegać. Zrobiłam sobie cos do jedzenia. Spojrzałam była juz 7:50 
Szybko skończyłam jeść i wybieglam z domy bo o 8 zaczynałam lekcje w studiu. W pokoju nauczycielskim spotkałam Pabla. Nie chciałam z nim rozmawiac po ostatnim incydencie (rozdział 3). Juz wiem, że nie darze go uczuciem ale wiem, że on cos do mnie czuje. Jednak nie chce go stracić jako przyjaciela. Powiedziałam tylko "cześć" i podeszłam do biurka po rzeczy do lekcji. On złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Chciał mnie pocałować lecz ja sie odsunelam
- co sie stało??
- nic... Ja... Tylko... Ja 
-ci sie dzieje Angie?
- Pablo ja nie chce cie ranić 
- ale jak mnie ranisz ?
- bo ja cie kocham...
- No to w czym jest problem
- pozwól mi dokończyć kocham cie ale jako brata a nie mężczyznę, przepraszam- powiedziałam i wyszłam na lekcje. Lekcje minęły mi szybko myslalam o Pablu, że go zraniłam. Nie lubie sprawiać przykrości ludziom. W przerwach pomiędzy lekcjami unikałam Pabla. Po skończonej pracy jednak podszedł do mnie i zaczął na mnie krzyczeć:
- tak idź sobie pewnie masz juz innego, jeszcze wczoraj sie ze mną calowalas a teraz co??!!! Nienawidzę cie nie chce cie znać- kiedy skończył uderzylam go w twarz ręką i tylko wykrzyczalam mu:
- jezelibyśmnie naprawdę kochał zrozumialbys- Odeszłm byłam dumna, ze to powiedziałam lecz byłam na niego zła. Teraz juz byłam pewna na 100% że nic do niego nie czuje. Teraz miałam juz tylko jedno w głowie spotkac sie z Violą. Szlam w stronę domu Castilllo. Zapukałam do drzwi otwirzyl mi pan domu.
- witam, German, jest Violetta ??
- Cześć Angie, tak jest chodź za mną 
Weszłam do domu, podążałam z Germanem. Dopiero teraz zauważyłam ze jest taki umięśniony. Jezu Angie!! Przestań- pomyślałam 
Stanęłam przy schodach które prowadziły do góry. Zobaczyłam piękna dziewczynę od razu poznałam ze to Viola. Sprawdzał coś na telefonie i nas na początku nie zobaczyła. Jest teraz o wiele starsza ale i dojrzała.
- Violu - zaczął German, violetta popatrzyła sie na nas i stanęła w miejscu- to jest...

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 3

Pożegnałam Germana i wyszłam z jego domu. Calczas myślałam o moim szwagrze ale "dlaczego??" Calczas tą myśl miałam w głowie. Po chwili zapytałam sama siebie czy ja sie w nim zakochałam?? Angie o czym ty myślisz po ty co ci zrobił- skarciłam się w duchu. Poszłam do swojego mieszkania. Odrazu upadlam na łóżko byłam zmęczona 
ale na dworze nie było jeszcze ciemno. Postanowiłam, że zrobię sobie coś do jedzenie bo od rana nic nie jadłam. Kiedy konsumowałam moje kanapki myślałam o Violi jaka ona jest. Byłam bardzo ciekawa czy umie śpiewać tak jak jej mama. Wkońcu odłożyłam pusty talerz na miejsce i postanowiłam, że się przejdę. Doszłam do mojego ulubionego miejsca w parku. Usiadłam na ławkę. Nie miałam złego humoru ale nie byłam też szczęśliwa. 
-dziwny dzień powiedziałam sama do siebie. Nagle zobaczyłam nadchodzącego Pabla w moją stronę. Usiadł koło mnie i powiedział
- i jak spotkanie z Violetta?? 
- jeszcze sie z nią nie widziałam jutro dopiero bede mogła ja odwiedzić bo pojechała do przyjaciółek a co ??
- a tak sie tylko pytam, przejdziemy sie? 
- tak z chęcią
Chodziliśmy uliczkami Beunos Aires rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zaczęło się zciemniać.
- możemy już wracać?? - zapytałam 
- tak odprowadze cie do domu 
Po kilku minutach byliśmy juz pod moim mieszkaniem. 
- dziękuje- wypalilam
- za co ??
- za to, że jesteś przy mnie- powiedziałam i przytulilamsie do przyjaciela. Miałam juz otwierać drzwi ale Pablo załapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Dzieliło nas kilka centymetrów. Pocałował mnie ja oddawałam pocałunki. Wkońcu "oderwalismy się" od siebie. 
- przepraszam musze już iść-odparłam i wbiegłam do mieszkania zamykając drzwi na klucz. Położyłam się na łóżku a w głowie miałam jedno pytanie " czy jeszcze coś czuje do Pabla??" Wcześniej próbowałam sobie wmówić, że go kocham ale tak chyba nie jest. Szybko zasnęłam...
-----------------------------
Przepraszam, że taki krótki ale pisałam na telefonie 
I jak podobał sie 
PROSZĘ KOMENTUJCIE :)