Strony

wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 2

Następnego dni obudziły mnie promromienie słońca. Wyjrzałam przez okno- była poiękna pogoda. Nagle przypomniałam sobie, że dzisiaj mam się spotkać z Germanem i violettą. Zbędnej strony byłam szczęśliwa, że ich poznam ale z drugiej strony byłam bardzo zestresowana. Niewiedzialam co mam zrobic poprostu wejść i powiedzieć "cześć to ja Angeles siostra Marii" to był fatalny pomysł ale nie moge ich okłamywać. Poszłam się umyć. Po rannej higienie wyszłam do studia. Lekcje minęły mi tak jak zawsze szybko. Kiedy wychodziłem usłyszałam znajomy głos za plecami:
- Angie!- był to Pablo
- co tam?
- gdzie tak pędzisz? 
- ide się spotkać z siostrzenicą i szwagrem są już w Buenos Aires, teraz musze już lecieć, pa pa
Odeszłm od przyjaciela, skierowałam się pod adres który wysłała mi mama . Stałam juz pod willą. Bardzo się bałam niewiedzialam co mam powiedzeć. Wkońcu zakupałam. Zaczęły mi się trząc ręce. Nagle usłyszałam odgłos klamki. Dzwi się otwarły. Zobaczyłam bardzo przystojnego mężczyznę. Miał piękne oczy zatopiłam się w nich. Nagle usłyszałam melodyjny głos mężczyzny:
- w czymś pani pomóc ? 
* oczami Germana*
Ktoś zapukał do drzwi byłem najbliżej więc poszłem otworzyć. Ujrzałem piękną kobietę kogoś mi przypominała. Jej włosy falowały na lekkim wiatraku. Żeby nie wyjść na głupka zaputałem:
- w czymś pani pomóc ?
*oczami Angie*
Zamarłam niewiedzialam co powiedzieć 
- german??
- tak... A...Angelles??- zapytał zdzwiwiony. 
- tak to ja siostra twojej żony, moglibyśmy porozmawiać?- byłam zestresowana bałam się, że znowu wyjedzie z Violettą
-tak iczywiście wejdź- powiedział tym swoim melodyjnymi głosem. Oczym ty myślisz Angie!! - skarciłam się w duchu. Weszłam do domu. German pokazał mi w którą stronę mam iść. Weszliśmy do dosyć małego pokoju. Wyglądało jak biuro i chyba tak było. Wskazał żebym usiadła na krześle a on usiadł na przeciwko. On zaczął rozmowę
- wiem, że pewnie jesteś na mnie zła, że wyjachałem z Violettą i szczerze ci się nie dziwie. To był dla mnie straszny okres. Nie lubiłem opowiadać o mojej żonie zabardzo ją kochałem i nie mogłem uwierzyć, że ona odeszła więc wyjechałem z córką z kraju za to cię bardzo przepraszam- skończyl i spościł głowę na dół. Było mi go żal. Był taki kochany jak o tym opowiadał. Boże co się z tobą dzieje Angie!!! Otrząsnałam się i postanowiłam mu wybaczyć:
-wiem, że było ci ciężko owszem byłam na ciebie zła ale kiedy mi to wyłumaczyłeś złość minęła - powiedziałam i Uśmiechnełam się do niego on to odwzajemnił 
- czy mogłabym spotkać się z Violą? 
- tak, oczywiście czy moglabyś przyjść jutro bo dzisiaj violetta poszla do przyjsciołek ?
- tak a czy mogłabym twój numer telefonu zadzwoniłabym wtedy jutro i ustaliła godzinę spotkania?- wymieniliśmy się numerami. Pożegnałam Germana i wyszłam z jego domu. Calczas myślałam o...
-------------—
Jak myślicie o kim myślała Angie??
I jak podoba się proszę komentujcie:)

niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 1

Szlam jak zawsze rano do studia. Śpieszyłam się bo była już 8.55 a lekcje miałam na 9.00 Weszłam szybkim krokiem do pokoju nauczycielskiego. Siedział tam Pablo i Gregorio. Przytuliłam Pabla na przywitanie on to odwzajemnił. Powiedziałam ciche cześć do Gregoria ale on nie odpowiedział. Poszłam w kierunku sali zastałam tam już uczniów którzy na mnie czekali. Lekcja minęła bardzo wesoło trosze śmialiśmy się i ćwiczyliśmy. Następne godziny także były pełne humoru. Wyszłam ze studia i postanowiłam, że się przejdę po parku. Nagle na jednej z ławek zobaczyłam moją mamę. Zdziwiłam się bo ona była w Madrycie. Pomyślałam, że przyjechała mnie odwiedzić. Podeszłam do niej
- mamo, cześć co ty tu robisz ??
- przyjechałam ci coś powiedzieć - odpowiedział mama z szerokim uśmiechem. Po chwili przytuliłyśmy się. 
- to opowiadaj coś się stało ??
- nie... To znaczy tak bo German i Violetta są w Buenos Aires już od jakiegoś miesiąca
 - co??!!!?- krzyknełam zdziwiona- I ja ich jeszcze nie spotkałam musimy do nich iść. Znasz ich adres??
-tak, tak ale możemy nie dzisiaj dopiero co wróciłam z Madrytu i jestem zmęczona
- tak oczywiście, a masz gdzie mieszkać?? - zapytałam - zawsze możesz u mnie 
- nie nie trzeba wynajęłam pokój w pobliskim hotelu, dobra to ja juz lecę- mama mnie przytuliły i po chwili noe było jej widać
Szlam do domu rozmyślając co ja powiem mojemu szwagrze i siostrzenicy. Zanim się obejrzałam stałam już pod drzwiami mojego domu. Weszłam do środka i usłyszałam telefon
- halo
- cześć Angie
- No cześć Pablo, co tam ??
- moge do ciebie przyjść za chwile ?
-No pewnie to ja czekam 
- pa
-pa
Dawno nie rozmawiałam z Pablem. Cieszyłam się jego wizytą. Ostatnio rozstaliśmy się ale i tak CHYBA coś do niego czuje. Z Namysłów wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Stanoł w nich Pablo. Dałam mu buziaka w policzek. Postanowiliśmy obejrzeć film.
Był to horror więc w strasznych momentach przytulalam sie do Pabla. 
Jemu to najwyraźniej odpowiadało bi wtedy zciskał mnie jeszcze mocniej. W pewnym momencie opatrzyłam się na Pabla a on na mnie. Byliśmy coraz bliżej. W pewnym momencie nasze wargi złączyły się. Pablo całował mnie delikatnie. A ja oddawałam te pocałunki. Wkońcu ocknęłam się o oderwałam od Przyjaciela 
- przepraszam ale nie jestem gotowa na nowy związek- powiedziałam szeptem. Pablo mnie tylko przytulił rozmawialiśmy chwile i moj przyjaciel wrócił do domu. Przebrałam się w piżamę i szybko zmżyłmnie sen...
-----------------------
Wiem niestety Pangie ale spodziewajcie sie w 2 rozdziale Germangie
W Nastęnym będzie się działo !!!!

sobota, 26 kwietnia 2014

Prolog


Nazywam sie Angeles Saramego. Mieszkam w Buenos Aires. Moja mama mieszka w Madrycie. Mam tez szwagra i siostrzenicę lecz po śmierci mojej siostry- Mari zabrał córkę i wywiózł aby nie miała nic przypominającego jej mamę. Znienawidzilam go za to. Jest też Pablo moj najlepszy przyjaciel. Pracuje z nim w Studiu On Beat. Jestem nauczycielką śpiewu. Kocham moich uczniów i z nimi lekcje. 
------------------
Miał byc rozdział ale postanowiłam napisać jeszcze prolog 
Niebawem pojawi sie 1 rozdział myśle ze jutro :)

Rozdział wstawie

Dzisiaj wieczorem wstawie rozdział Germangie :)

piątek, 25 kwietnia 2014

Jedno pytanie

Jak myślicie mam zamiar posac opowiadania Germangie na przemian z Dielari dobry pomysł ?????


Rozdzial 5

Po piierwsze chcę powiedzieć, że nie pisałam rozdziałów bo myślałam, że nikt nie czyta lecz kiedy zobaczyłam dwa komentarze bardzo sie ucieszyłam i tez bardzo za nie dziękuje no ale przejdżmy już do rozdziału :)
------------------------
Na prośbę pisze jako Clara

Bardzo się ucieszyłam, że moja przyjaciółka zaprosiła mnie do Polski zawsze chaciałam tam pojechać. Ze szczęścia aż pocałowałąm Diego był to szybki całus ale jak zwykle magiczny. 
Wszyscy rozeszliśmy się aby sie spakować. Włożyłam ubrania do walizki lecz jak zawsze nie chciała sie zasunąć do końca. Usłyszałam jak Diego wynosi walizki na korytarz więc go zawołałam aby mi pomógł. Kiedy juz wszystko było spakowane stalismy przed hotelem czekając na autokar na lotnisko.
*około godzine póżniej*
Siedziałam już wygodnie w samolocie. Obok mnie siedziała moja koleżanka a z drugiej strony Diego. Samolot wystartował czekał nas długi lot więc postanowiłam, że się prześpię. Kiedy wstałam zobaczyłam, że leże na kolanach ''kolegi''. Postanowiłam, że wyprostuje nogi i pójdę do toalety. Tak tez zrobiłam. Stanelam przed drzwiami do wc ale musiałam poczekac bo widniał napis zajęte. Było tam strasznie ciasno. Nagle wpadłam na jakiegoś mężczyzne. Podniosłam głowę do góry i ujrzalam Diega. -przepraszam- powiedziałam
-nie to ja przepraszam
Nagle niespodziewanie ujął mój podbrudek i mnie pocałował. Czas się zatrzymał. Liczył sie tylko on i ja. Po chwili odsuneliśmy sie od siebie. Bo drzwi od toalety otwarły sie i wyszedł z niej jakis pan. Uśmiechnełam się do przyjaciela. On odpowiedział
-kiedys to dokończymy
-obiecuje- odparłam i weszłam do toalety.
----------------
Przepraszam, że taki krótki ale pisałam na szybko o 23 
troche mało sie dzieje :(
Mam pytanie jak mam mieć na imie koleżanka Clary ta która na początku opowiadała?? Myślałam nad Jula jak myślicie ??


wtorek, 8 kwietnia 2014

100 WYŚWIETLEŃ NA BLOGU !!!

100 WYŚWIETLEŃ
Wooow !! Dzięki za tyle wyświetleń pomyślę nad jakimś bonusem dla was lecz niepokoi mnie brak komentarzy prószę jak czytacie to chociaż zostawcie króciutki komentarz PROSZĘ <3

Rozdział 4

Siedzieliśmy tak do późna rozmawiając. Clara siedziała oparta o ramie Diego. Wkońcu zmorzył ją sen. Ja zanim się obejrzałam też zasnełam. Rano obudziły mnie promienie słońca przedostające sie z okna. Wstałam cicho  z fotela na którym leżałam. Wszyscy jeszcze spali. Spojrzałam na łóżko i zobaczyłam jak Clara śpi w objęciach Diego. Wyglądali tak słodko. Pomyślałam, że zrobię im zdjęcie. Pstryknełam kilka fotek. i się i przeszłam do mojego pokoju. Ubrałam się w nowe ubrania. Przypomniałam sobie, że za około 2 godziny Clara wyjeżdża. Nagle usłyszałam dzwięk mojego telefonu
-halo
-Cześć, no gdzie ty jesteś za jakąś godzine wyjeżdżamy do Polski
-JAK TO ?? To dziś ??
-tak, szybko choć pod nasz hotel, czekamy na ciebie
Rozłączyłam się.Onie ja nechcę ich zostawić. Byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi chociaz krótko zię znamy-pomyślałam. Weszłam do pokoju Clary. Oni jeszcze spali lecz kiedy byłam już bliżej Diego otworzył oczy. Clara popatrzyła na Diega i na mnie
-spokojnie i tak już wiem- powiedziałam spokojnie w jej strone
-uff, ale wolimy żebyś nikomu nie mówił, ok??
-dobra bez problemu. Jednak mam złą wiadomość nawet dwie. Po pierwsze wyjeżdżam do Polski za godzine- odrazu posmutnieli- a po drugie nie chcę cię smucić ale Clara ty też wyjeżdżasz- skończyłam i spuściłam głowe w dół
-to ja ci nie mówiłam, że pomylili się w szpitalu i dali wyniki badań jakiejś innej pani a nie mojej babci- opowiedziała Clara
-aha, to super, ale ja niestety wyjeżdżam do domu
- a ja am  pomysl, przecież my mamy jeszcze dużo wolnego możemy z tobą wrócić
-no pewnie to genialny pomysł, chyba, że nie chcesz- Clara na chwiole przestała się cieszyć
-super!! tak, tak ,tak- krzyczałam.Podbiegłam do moich przyjaciół i ich przytuliłam.- a aj mam jeszcze leprzy pomysł może za dwa dni pojedziemy na te wasze Mazury- wypaliłam.
Zaczeli się tak cieszyć,że aż Clara podbiegła do Diego i go pocałowała. Po chwili przypomniała sobie, że tam jestem oderwała się od swojego chłopaka i zarumieniła się. Po chwili spuściła głowę w dół. Nic nie mówiąc podeszłam do niej i ją przytuliłam. Szepnęłam jej
-przecież obiecałam, że nikomu nie powiem
-nie wiem co bym bez ciebie zrobiła- powiedziała cicho Clara
--------------------------------
Ciąg dalszy nastąpi...
Jednak super by było gdybyście zostawiali komentarze
bo nie wiem czy ktoś to wogóle czyta czy nie ;)
wiem troche krotki ale jak nikt nie czyta no to :(